Myślałam, że dowiem się czegoś nowego, a tu same oczywiste fakty :(. Wiem jedno - na studiach dziennych na pewno łatwiej się obijać, niż na studiach zaocznych, ale jeszcze zależy od kierunku! Na takiej pedagogice to przykro to mówić, ale większość sesji można zdać tylko chodząc na wykłady, które masz w trzy dni w tygodniu od 10 do 18. Ale są kierunki, gdzie trudniej o czas na pracę, mówię tu o kierunkach
Pracuję w godzinach nocnych, studiuję zaocznie, znajduję czas na naukę, spotkania ze znajomymi, granie, i inne zajęcia. Nie czuję się przemęczony, chyba że się nie wyśpię. Naprawdę wszystko zależy od tego jak ciężka jest praca/studia oraz wytrzymałości.
Studia dzienne + dużo wolnego czasu - no chyba tylko wtedy gdy jesteś na jakiejś uczelni "lansu i fajansu" tylko dla papierka.
Zapraszam serdecznie na studia techniczne na politechnikę w każdym wojewódzkim mieście a później porozmawiamy o wolnym czasie.
Pozdrawiam
mgr inż.
p.s.
wartość pieniądza poznaje się także gdy rodzice Tobie to wpoją i popracujesz sezonowo w wakacje a nie tylko jako student zaoczny pracując za minimalną krajową.
autor blogu najwyraźniej był na bardzo kiepskich studiach skoro przez pierwsze lata na dziennych miał tyle wolnego.
Studia zaoczne to w większości wypadków imitacja studiowania. Ludzie tam się uczą niewiele oprócz słuchaj teorii, wszystkiego w dużym skrócie i bez zrozumienia po co to. W większości mało kto myśli co i po co się tego uczy ( albo tym bardziej nie daj bóg sam rozwija swoje zainteresowania w tym kierunku ) tylko myśli
@darkes: Można. Proponuję iść na grafikę komputerową na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, tryb zaoczny. Dostało się 150 osób, na koniec - 3,4 rok studentów było już tylko... 15. Wszystko zależy od tego, jaki kierunek i chyba jaka uczelnia, bo uczelnie na Wygwizdowie w większości przypadków poziom studiów zaocznych mają marny, ale za to odpowiadają już sami prowadzący, niestety. Tak pracownik UAMu, który zajmował się nauczaniem w Gorzowie Wlkp. potrafił powiedzieć z
Ja jestem po zaocznych lic i obecnie mgr. robię (po słowie magistra stawia się kropkę). W obu przypadkach z ekonomii. Zaoczne są ciężkie (moim zdaniem). Myślisz jak zapłacić za studia, mieszkanie, balety. W czasie sesji masz problemy z dniem wolnym (często konsultacje na tygodniu).
Jednak w perspektywie czasu nie poszedłbym na dzienne. Zabawa zabawą, ale obecnie mimo, że jestem ekonomistą, pracuję w oknach. Zaczynałem od staży, potem czegoś się nauczyłem, a obecnie
Komentarze (162)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Zapraszam serdecznie na studia techniczne na politechnikę w każdym wojewódzkim mieście a później porozmawiamy o wolnym czasie.
Pozdrawiam
mgr inż.
p.s.
wartość pieniądza poznaje się także gdy rodzice Tobie to wpoją i popracujesz sezonowo w wakacje a nie tylko jako student zaoczny pracując za minimalną krajową.
Studia zaoczne to w większości wypadków imitacja studiowania. Ludzie tam się uczą niewiele oprócz słuchaj teorii, wszystkiego w dużym skrócie i bez zrozumienia po co to. W większości mało kto myśli co i po co się tego uczy ( albo tym bardziej nie daj bóg sam rozwija swoje zainteresowania w tym kierunku ) tylko myśli
Jednak w perspektywie czasu nie poszedłbym na dzienne. Zabawa zabawą, ale obecnie mimo, że jestem ekonomistą, pracuję w oknach. Zaczynałem od staży, potem czegoś się nauczyłem, a obecnie
magister - mgr
magistra - mgr.
doktor - dr
doktora - dr.
Kropki nie stawiamy po słowach kończących się na r. Wyrazy "magistra" ani "doktora" kończą się na a, więc stawiamy po nich kropkę.