47-letni Mirosław doprowadzony do ostateczności udusił żonę i pobił teściową
Mężczyzna w momencie popełnienia przestępstwa był trzeźwy. Za zabójstwo grozi mu kara 25 lat lub dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna to 47-latek, który po zabójstwie, około godziny 7 rano, sam zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił, że zabił dwie osoby, członków swojej rodziny
PIAN--A_A--KTYWNA z- #
- #
- #
- 8
- Odpowiedz
Komentarze (8)
najlepsze
Koleś zadzwonił i się przyznał, a teraz się nie przyznaje hm...Coś musiało w nim pęknąć, może tak po nim obie jechały, że nie wytrzymał.
A może zwykły psychol.
@bndkt15: a jakby je "odstrzelił" to byłby bardziej w porządku?
Tym razem go nie oszukała.
Ogólnie jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale jak czytam o takich mirosławach, to ciężko mi obronić swoje poglądy.
"We Włoszech przed 1981 mężczyźni, którzy zamordowali swoją żonę, siostrę lub córkę (ale także np. pomścili zabitych ze swojej rodziny) z „przyczyn honorowych” byli skazywani jedynie na 3 do 7 lat więzienia. Obecnie wciąż zdarzają się przypadki morderstw z honoru: w 2006 roku 24-letni Giovanni Morabito zabił swoją siostrę, gdyż zaszła w ciążę nie będąc mężatką; utrzymywał później, iż była to „kwestia honoru”. We Włoszech synonimem