Mam wrażenie, że ten temat trochę przeszedł bez echa, ale warto sytuację nagłośnić. W grudniu weszła ustawa: https://dziennikustaw.gov.pl/D2023000275801.pdf dotycząca planów zagospodarowania.
Ustawa ta narzuca na wszystkie gminy zdefiniowane planów zagospodarowania i określenie statusów poszczególnych gruntów. Niby nic nowego, ale przepisy mocno wiążą ilość osób w gminie, przyrost naturalny z ilością gruntów budowlanych. Przepisy zakładają, że ilość metrów przestrzeni mieszkaniowej ma być powiązana z ilością mieszkańców. Czyli jak sąsiad podbija średnią, to możemy nie być w stanie przekwalifikować gruntu na budowlany, bo przecież dana gmina ma już powierzchnię mieszkaniową na wyznaczonym poziomie. Czyli pozostaje nam chyba wprowadzenie się do sąsiada, który podbija średnią, bo ma dużo metrów kwadratowych.
Co to w skrócie oznacza?
- trudniejsza dostępność gruntów budowlanych -> spodziewany efekt to na pewno droższe ceny działek, domów i mieszkań, bo przecież gdzieś Ci ludzie muszą zamieszkać
Minister rozwoju z rządu PiS (lubiany na wykopie :D Waldemar Buda) tłumaczył zmiany jako uproszczenie i stworzenie elastycznych przepisów. Brzmi jak to, co zostało zrobione z Polskim Ładem, który też miał uprościć system podatkowy, efekt finalny wszyscy pamiętamy. Prośba o pomoc w nagłośnieniu tego tematu, albo wyprowadzenie mnie i urzędników z którymi rozmawiałem z błędu. Może te przepisy trzeba inaczej interpretować :D, ale to w sumie też by o nich źle świadczyło.
Nowy przepisy, które spowodują wzrost cen mieszkań i domów
Mam wrażenie, że ten temat trochę przeszedł bez echa, ale warto sytuację nagłośnić. W grudniu weszła ustawa dotycząca planów zagospodarowania, która spowoduje wzrost cen nieruchomości. Więcej w artykule...
sarveniusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 0
- Odpowiedz