Francja. Zakaz nazywania roślinnych produktów nazwami zarezerwowanymi dla mięsa
Francja jako pierwsza w Europie wprowadziła kontrowersyjną zasadę w odniesieniu do nazewnictwa produktów spożywczych. Chodzi o używanie terminów zarezerwowanych dla mięsa przy określaniu jego roślinnych zamienników. Komentatorzy uważają, że decyzja jest polityczna i ma związek ze strajkami rolników
Zenon_Zabawny z- #
- #
- #
- #
- 222
- Odpowiedz
Komentarze (222)
najlepsze
@Arv_: No nie wiem, może pod ptasie mleczko?
@Logytaze: Mleko sojowe "podszywa" się pod mleko. Może je nawet nieudolnie zastąpić. Ptasie mleczko nie ma tej właściwości.
Zjedz trochę białek odzwierzęcych, bo dieta źle wpływa na Twoje zdolności intelektualne.
I to powinno być rozwiązanie idealne dla wszystkich
Jeśli osoba czyta nazwę, to określenie 'Wegetarianska parówka' jest jednoznaczne, że tam mięsa nie ma.
Jeśli osoba nie czyta nazwy i wybiera po wyglądzie - to w sumie bez
Choć moja małzowina, twierdzi, że piję wywar z sosnowo, jałowcowego paskudztwa. ;)
@NdFeB: Ja bym zakazał feministkom zakupów, niech nie kupują tego co wymyślił facet na świecie.
Komentarz usunięty przez autora
Nikt nie pisze "mleko", a na potoczną nazwę to wpływu nie mają.
Nazwy nie są istotne, liczy się to co chcemy przekazać. Słowa to tylko słowa, nie czynią nikomu szkody i nie są istotne, bo SŁOWA
Po co czytać skład, skoro to są jedynie słowa, które przecież nic nie znaczą?
@SmutnyStefan: To może kupujący chce od razu po nazwie wiedzieć co kupuje.
Jesteś za zniwelowaniem nakazu o informowaniu co znajduje się w produkcie spożywczym? Jak myślisz, że producenci z własnej woli będą szczerze podchodzić do etykiet to jesteś naiwny.
Zazwyczaj takie nakazy są dla ochrony klientów, a nie pomaganiu w dotarciu do nich.
Koniec z mięsnymi nazwami, odpowiedniki zostają, tylko nie będą mogły się nazywać w "mięsny" sposób.