Stanisław Gawłowski: Nie wiem, jakim cudem przeżyłem w areszcie
- To mechanizm niszczenia ludzi. Najpierw przez ponad dwa miesiące niszczono mi psychikę, a później zaproponowali mi cudowne rozwiązanie: pomówisz Tuska i
Aleksandr_Jebiewdenko z- #
- #
- #
- #
- 39
- Odpowiedz
Komentarze (39)
najlepsze
Taki areszt stosuje się wtedy, gdy debil-prokurator nie ma dostatecznych dowodów na to, że popełniłeś zarzucane przestępstwo, organizacja policyjnopodobna nie potrafi ich zebrać. No, to wnioskuje się o areszt tymczasowy uzasadniając to groźbą ucieczki, mataczenia, koniecznością zebrania dowodów w sprawie działalności przestępczej etc. Areszt trwa trzy miesiące, po tym składa się wniosek o jego przedłużenie. Ale to w zasadzie tylko formalność: jeśli "SUND" zgodził się na areszt, to jego przedłużenie jest niemal pewne. Bez problemu przedłużą do 12 miesięcy za przestępstwo zagrożone 3 latami więzienia albo do 24 miesięcy jeśli grozi 5 lat. Dopiero potem zaczynają się lekkie problemy, trzeba się postarać żeby wykazać zasadność dalszego przetrzymywania.
https://prawoanny.pl/prawo-karne/ile-moze-trwac-maksymalnie-tymczasowe-aresztowanie/
Ale
Nie wiem, może przeczytali tylko pierwsze słowa i im wystarczyło?
Komentarz usunięty przez autora
Niech bierze klucze od mieszkania w Chorwacji od teściów i jedzie odpocząć od tej traumy co go spotkała
kto zna lokalnie tego doktor ten nie wierzy w ani jedno slowo jego
przekrety na lokalnym rynku sygnowane przez tego barona to lista dluga jak jego jezor
@codeq: No właśnie. To mi przypomniało, że Kamiński i ten drugi tam powinni się uczyć unikania odpowiedzialności od Giertycha. Mdlenie na zawołanie w sądzie, ucieczka za granicę, a oni naiwnie poszli do pałacu prezydenckiego gdzie chcieli chyba przetrwać 2 lata do następnych wyborów prezydenckich niczym Assange.