Pierwszy raz eksperyment ten przeprowadził Antoine Lavoisier, skupiając na diamencie wiązkę promieni słonecznych przepuszczonych przez soczewkę. Lavoisier był w ogóle genialnym chemikiem, to on odkrył np., że do spalania potrzebny jest tlen i to on nazwał jako pierwszy ten pierwiastek, określając go jednym z dwóch składników powietrza, obok azotu. Ale miał nieszczęście być poborcą podatkowym, za co w 1974 został stracony na gilotynie przez rebeliancki rząd Francji.
@AdrianV91: Ja mam w domu 30 letnią spawarkę którą mój tata sam zrobił z kondensatorów(pracowało się w szerokim świecie, to i różne dziwactwa się zebrało). To jest dopiero zabawa! szkoda, że tylko metale, ale topi się błyskawicznie, a jak się pionowo ten 'patyczek' ustawi(nie znam właściwej nazwy), to się dziury jak szpilką w maśle robi ;) Szlifierka też fajna sprawa, mam taką dużą zamontowaną na stałe i ręczną typu biax.
Mając około trzynaście lat gościłem u kumpla na chacie. Jego starzy gdzieś akurat wyjechali. Trochę buszowaliśmy po mieszkaniu, kumpel przechwalał się co też jego starzy nie mają, jakieś monety, porcelany. W pewnym momencie pokazał mi brylant swojego ojca, który wyjął ze skrytki. To był duży kamień, wartości jak się potem mówiło całego domu. Mówił że to najtwardszy materiał jaki może istnieć i nie da się go niczym zniszczyć. Ponieważ cokolwiek w to
Jakiś czas temu chciałem dowiedzieć się czy diament da się podpalić od zapałki czy czegoś takiego... Widziałem w Brainiacu jak palili diament w ciekłym tlenie tak jak tutaj ale nie pokazali czy da się go zwyczajnie podpalić (albo mówili tylko nie przyuważyłem). Chyba wiązania atomowe ma dość mocne by węgiel nie miał ochoty się utleniać. Z tych wiązań bierze się też jego twardość... Jeśli jest tak jak myślę :)
@odrealniony: To raczej nie o to chodzi. Te diamenty były zbyt duże i zbyt gładkie. Przez to powierzchnia reakcji z tlenem z atmosfery była zbyt mała aby reakcja pozwalała utrzymać temperaturę. Gdyby użyć pyłu diamentowego to powinien się palić na powietrzu. Równie dobrze powinno działać odpowiednio rozgrzane powietrze.
@ZdzisiekPoranny: raz, że powierzchnia, dwa - dodałbym - duża objętość, przez co temperatura bardzo szybko (diament ba baaardzo wysoką przewodność cieplną) się rozpływa na cały kawałek. z tych samych powodów bardzo ciężko (lub wcale) jest odpalić bryłę węgla od zapałki, ale za to pył węglowy jest ekstremalnie niebezpieczny i jest powodem wybuchów w kopalniach.
Komentarze (52)
najlepsze
no palnik by sie przydał , $%$ z diamentem
Diament to jeden z najczystszych węgli (obok sadzy, grafitu) a węgiel się pali.
Sztuczny diament właśnie się produkuje się właśnie z węgla, sprasowanego pod olbrzymim ciśnieniem (jak zresztą powstaje naturalny diament).