Służby rozbiły gang podszywający się pod kancelarie prawne. Oszukiwali oszukanyc
Służby rozbiły gang podszywający się pod kancelarie prawne. "Oszukiwali oszukanych" - RMF24.pl - CBŚP i Prokuratura Rejonowa w Warszawie rozbiły gang oszustów, którzy podszywali się pod kancelarie prawne i obiecywali pomoc poszkodowanym w wyniku oszustw.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 27
- Odpowiedz
Komentarze (27)
najlepsze
A tak było kiedyś:
"Przyjechał Grzesiek. Zadowolony. Miałem dość jego insynuacji dotyczących rzekomego długu, jaki według niego mieliśmy z Arturem. Chciałem w końcu wyjaśnić sprawę. Grzesiek, zamiast ze mną dyskutować, zaproponował, że pojedziemy w jedno miejsce. Musi coś załatwić. Nie chciałem jechać, czekała na mnie kolacja. Powiedział, że porozmawia z mamą. Uznałem to za lekką przesadę. Obiecał mi, że długo tam nie zabawimy. Wchodzimy do mieszkania. Wita nas mężczyzna w średnim wieku. Grzesiek pyta, gdzie pieniądze. Ten odpowiada, że nie ma. Śmieje się. Atmosfera jest miła. Arbuz też się śmieje. Nagle podchodzi do faceta z Iwanem i wali go w brzuch. Mężczyzna zgina się wpół. Grzesiek, uśmiechając się do mnie, nachyla się i proponuje, żebym razem z nim usiadł na wersalce. Siadamy. W tym czasie Arbuz z kilkoma kolegami sadzają człowieka na krześle. Jeden z nich klęka przy jego nogach i mocno je obejmuje. Arbuz staje za nim. Trzyma jego ramiona. Trzeci zaczyna go bić otwartą ręką po twarzy. Uderza kilka razy. Tamten jęczy. Podchodzi do niego czwarty - zawsze milczący Rosjanin, bliski przyjaciel Arbuza. Podobno, jak wspominał Grzesiek, razem służyli w Specnazie. Wyciąga dwa pilniki i pokazuje mężczyźnie, po czym patrzy prosto w oczy Arbuza. Tamten nawet nie mruga okiem.
Dłużnik nie chce wybrać. Znów biją go po twarzy. Nie za mocno. Nikt nic nie mówi, poza Grześkiem, który cieszy się jak dziecko. Coraz się do mnie nachyla, coś szepcze. Wreszcie rozpina płaszcz. Nie zdejmuje go. Ten, co pokazywał pilniki, podchodzi do radia i je włącza. Rozkręca głośno, tak, że muzyka płynąca z głośnika wypełnia cały pokój. Nie mogę sobie przypomnieć tytułu utworu...Podchodzi do dłużnika. Ponawia pytanie. W końcu ten się decyduje. Wybiera pilnik nie wiem do czego. W tym momencie Ruscy zamieniają się w maszyny. Są jednym organizmem. Arbuz wyciąga wielkie łapy, a ten, który proponował pilnik, chowa go do wewnętrznej kieszeni kurtki, po czym uderza dłużnika w brzuch. Ten chce się zgiąć. Arbuz mu na to nie pozwala. Trzyma go za włosy. Ból wywołuje odruch, Chęć zaczerpnięcia powietrza. Gdy facet otwiera usta, Arbuz ładuje mu dwa kołki między zęby. Gdy już je tam utyka, wielkimi łapami przytrzymuje mu głowę jak w imadle. Całym ciałem napiera na niego tak, że ten nie może się ruszyć. Iwan mocniej obejmuje nogi mężczyzny, a milczący Rusek wkłada mu pilnik do ust i zaczyna piłować zęby
@miczuu Jest takie coś jak domniemanie niewinności i wrzucanie nazwisk przed wyrokiem jest nielegalne bo szkodzi niewinnym błędnie oskarżonym
Pewnie koledzy przestali płacić służbom więc służby w końcu wzięły sprawiedliwość w swoje ręce bo kraść to My ale nie