Mimo wszystko nawet rozgarnięty, szybko myślał i to go uratowało. Hamowanie, widział że nie zdąży, odbił w prawo albo żeby się zmieścić równolegle albo żeby położyć, poślizg -> tylne koło w krawężnik, wie że mu się nie uda, położył w lewo - no i od razu wstał, pozbierał się i moto (podniósł jakby to robił codziennie, to jednak trochę waży). Także mimo wszystko odrobinę szacunku za to do gościa mam.
Komentarze (140)
najlepsze