Jak to się dzieje, że zbiór wszystkich zbiorów nie istnieje?
Mając dwa zbiory skończone z łatwością możemy stwierdzić, który z nich ma więcej elementów. Wystarczy policzyć. A czy można porównywać liczność zbiorów nieskończonych? Czy ma to w ogóle sens? W końcu nieskończoność to nieskończoność. A może jednak nie? Cóż, okazuje się, że nieskończoność w matematyc
pawel8605 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 27
- Odpowiedz
Komentarze (27)
najlepsze
Ogarnianie nieskonczonosci jest bardzo interesujace
Ten środek nie może być "nieskończenie daleko" - bo to nie jest punkt, a promień nie może być "nieskończenie duży", bo to nie liczba. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Można za to powiedzieć że granicą ciągu okręgów o rosnących promieniach, stycznych do tej samej prostej
Można by stworzyć MEGA GIGA UBER zbiór.. który zawiera wszystkie pozostałe zbiory. Ale generalnie byłoby to fałszywe. Bo gdyby ktoś wykazał, że istnieją elementy nie zawarte w tym zbiorze, to znaczy, ze ten zbiór nie obejmowałby wszystkiego.
I na tym to generalnie polega... że nikt nie jest w stanie wymyślić takiego zbioru, który by wyczerpywał wszystkie możliwe elementy. Bo nie mamy pojęcia, czy już znamy wszystkie 'matematyczne elementy'.
Można to odnieść np. do elementów w magazynie: gdzie mamy, śrubki, nakrętki, jakieś pręty, itp.