Uwaga. Dziennikarz money.pl (wp.pl) przez chwilę trzeźwieje i pisze z sensem.
Czas się do czegoś przyznać: to my, dziennikarze, doprowadziliśmy do kosmicznego wzrostu cen. Chleb kosztuje już po kilkadziesiąt zł za bochenek, leki drożeją z dnia na dzień, a niebawem butelka pospolitego piwa będzie kosztowała 15 zł. Biorę winę na siebie.
sztywnykocur z- #
- #
- #
- #
- 102
- Odpowiedz
Komentarze (102)
najlepsze
Na moim przykładzie.
Ceny paliw i energii wystrzeliły do góry.
Moja produkcja indywidualnie dla pacjenta wyrobów medycznych kosztuje więcej - podnoszę ceny.
W społeczeństwie ogólnie panowało hasło "dojechać kredyciaży". Podnosimy stopy procentowe, bo to hamuje inflację. Rząd ma w dupie, bo inflacja po części jest na im na rękę, więc podnoszą je za późno i o tyle, żeby korzyć była dla banków.
Moja rata rośnie dwukrotnie z
@Setral: Akurat wytłumaczenie tego nie jest takie trudne a jednym z przykładów ceny produktu jest zwykły cukier. Wcześniej na cenę cukru wypływała sezonowość – zwyczajnie jak i
@editores: poczytaj sobie "Pańszczyznę". Ich podatek wynosił 100% tego, co wypracowali swoją pracą (a bywało nawet i wymagali od nich ponad 100% tego, co mogliby zarobić) - żeby wyrobić normę #!$%@? po 16 godzin siedem dni w tygodniu, wraz z ciężarną żoną i dwuletnimi dziećmi.