Małopolskie. Parafianie z Przegini muszą płacić proboszczowi 200 zł "abonamentu"
W jednej z małopolskich wsi doszło do konfliktu parafian z proboszczem. Wierni mówią, że ksiądz z Przegini wywiera na nich presję, domagając się corocznych wpłat na kościół. W tym roku, oprócz obowiązkowego 'abonamentu' wynoszącego 200 zł, proboszcz prosi o dodatkowe 300 zł. Pieniądze parafian przez
ScypioAfricanus z- #
- #
- #
- #
- 42
- Odpowiedz
Komentarze (42)
najlepsze
to nie wróżę im niczego dobrego w drodze do zbawienia.
@fizzly: Pewnie jak w tym dowcipie o menelu co wygrał milion. Połowę wydał na wódkę i dziwki. A co z drugą połową? E, #!$%@?ł na coś bez sensu.
Z drugiej strony, z artykułu wynika, że ksiądz nie bierze taj kasy dla siebie i jej nie przepija:
"Jak informuje "Super Express", coroczne składki na remont kościoła w Przegini pozwoliły już proboszczowi odnowić dwa ołtarze boczne, organistówkę oraz toaletę, na renowację której przeznaczono aż 60 tys. złotych. Od trzech lat trwa również rekonstrukcja ołtarza głównego. Jego stan ksiądz określił jako "bardzo zaniedbany" i wytłumaczył, że prośba o wpłatę kolejnych 300 złotych jest motywowana chęcią jego modernizacji."
I tutaj Czerscy wracają do formy:
I tu jest clue - dłużnikiem jest osoba, która zaciąga zobowiązanie, a nie osoba od której się oczekuje kasy. To, że ksiądz chce tej kasy to już jego problem jak zachęcić ludzi do dobrowolnych ofiar. Dobrowolnych, nie wymuszonych