Cała prawda o "paragonach grozy". Polacy powinni coś zrozumieć - Money.pl

Trwa sezon na "paragony grozy". Klienci restauracji fotografują rachunki i dzielą się nimi w sieci. Przedsiębiorcy wskazują jednak, że nie mają innego wyjścia i muszą podnosić ceny. Powodem jest inflacja i rosnące wymagania płacowe pracowników.

[chilon]

Muszą też zrozumieć, że w kraju z kartonu przy ciągle zmieniających się przepisach ciężko prowadzi się biznes, właśnie dlatego kawę z nabryzganym mlekiem kupujesz za 16zł mimo iż na zachodzie kosztuje euraska góra dwa. Kroić trzeba konkretnie bo nigdy nie wiadomo kiedy przestanie się to opłacać ( ͡º ͜ʖ͡º)

[E.....c]

@chilon: dokładnie! Wiem,że tylko anegdotka ale kuzyn który ma dość popularny lokal gastronomiczny w centrum LDZ non stop narzeka na koszty prowadzenia działalności, rosnące rachunki, ceny półproduktów, etc ale na wakacjach są co kwartał, dom pod miastem i " w górach na Mazurach" xD mieszkania i samochody dla dzieci. No ale komunia czy chrzciny mniej niż 300zl za talerzyk - "no nie da rady". ( ͡° ͜ʖ ͡

[pulutlukas]

@ExTc: tych konsumentów coraz mniej - patrz demografia. Muzłumanie nie będą robić wesel za 500 złotych za talerzyk.

[autotldr]

To najlepszy tl;dr, jaki mogłem zrobić, oryginał zmniejszony o 68% (jestem botem)

Paragon dla trzyosobowej rodziny na 200 zł, ryba za 60 zł, frytki za 30 zł takie składniki paragonów oburzają klientów, którzy uważają, że za cenami stoi wyłącznie marża restauratora.

To jednak jak mówią nam przedsiębiorcy nie jest do końca prawda.

Jak