Marciniak jednak broni swojego udziału w Everest. "Niczego złego nie zrobiłem"
"Wiem gdzie byłem, byłem na spotkaniu biznesowym i to nie miało nic wspólnego z polityką" - powiedział Szymon Marciniak o konferencji "Everest", "Tam, gdzie byłem, nie zrobiłem nic złego. Ci, którzy podejrzewają, że było inaczej, są małymi ludźmi bez honoru i ambicji" - dodał Marciniak
Richyrich z- #
- #
- #
- #
- #
- 198
- Odpowiedz
Komentarze (198)
najlepsze
To jest po prostu k* niepojęte. Że te tumany zaszczuwają
Konfa nigdy się nie kreowała na tych tolerancyjnych a nawet jej radykalna, pro-państwowa część wywodząca się z ONR-u nie była chyba nigdy tak
@mss_: a jak oceniasz występ i późniejsze wyjaśnienia pana Brauna niszczącego mikrofon i głośnik na konferencji Jana Grabowskiego? Nie żebym wspierał tego Grabowskiego, chodzi
lewactwo sie zatrzymalo juz wieki temu na stereotypie brudnego punka wybijajacego szyby
a z prawakow robia lysych skinow (bo nijak by nie pasowali do ich, kolorowych XD)
tymczasem "prawak" to jakis po prostu bialas z ulicy ubrany jak kazdy inny, po prostu polowanie na "bezuzytecznych bialych" (skoro sie nie dolaczaja do niszczenia porzadku i wlasnej rasy to sa bezuzyteczni)
Podobnie Kryszak robił stand-up na spotkaniach organizowanych przez szemranych sprzedawców garnków - tez mówił że to tylko występ.
@Watchdog_Polska wyszedł poza zakres patrzenia na ręce politykom i zaangażował się w nagonkę na sędziego teraz pokrętnie się tłumacząc.
Innymi słowy - każdy ma tu za uszami i pytanie jak reaguje na słowa uzasadnionej w dużej mierze krytyki.
No a jak się umawiasz z kumplem na piwo to się w systemie faszystowskim musisz liczyć z tym że cię faszyści zaszczują. Tylko, że nie każdy chce żyć w systemie faszystowskim. Ja bym wolał system normalny.
Każdy w tej sytuacji zrobiłby to samo, żeby się bronić przed terrorem.
Pozdrawiam Szymonka czerwieniącego się przed laty i rozpaczliwie zmieniającego temat z lokalnych wałków PO na byle jaki. Zaprosiłem Was raz na konferencję i po tej reakcji nie chciałem mieć nic więcej z wami do czynienia.
Niezależni... lol... a wykopki jak zawsze zdziwione oczywistością. :D
EDIT. Tak właściwie to jestem umiarkowanym (dla niektórych być może i skrajnym) ksenofobem. Szymon Osowski firmował swoją twarzą mój "konwent".
Nie jestem sympatykiem żadnej partii, jednak żyjemy w takim systemie w jakim żyjemy, więc kierując się zasadą "kijem Wisły nie zawrócisz", działania antysystemowe zwykłem opierać na dążeniu do jak największej demokracji bezpośredniej i patrzeniu na ręce.
Założyliśmy więc kilkuosobowe stowarzyszenie starające się wspierać lokalnie takie inicjatywy. Zaczęliśmy więc od raczkującego wtedy budżetu obywatelskiego i poprosiliśmy w/w organizację o pomoc w przedstawieniu tej idei.
I tak przy