Ktoś się wypowiadał, że im się nawet powodziło, bo codziennie zamawiali jedzenie. Ciekawe jak z 3k (500+) przez cały miesiąc mogli zamawiać żarcie na tyle osób. Musieli sami jeść, a dzieci albo miały obiady w szkole albo jadły ochłapy stąd niedobory i inne niedożywienia. Na dodatek ten patus skatował dziecko tylko dlatego, że zrzuciło mu telefon na podłogę... tyle jest warte życie i zdrowie dziecka dla takich yeba#@## patusów. Takie zdjęcie dostał
@Nella26: Dostała opiekę, bo ojczulek olał dzieciaka i na rozprawę o prawach rodzicielskich nawet nie przyszedł. Ojciec dzieciaka to taki sam patus jak i matka. Tutaj też MOPS zaglądał i nawet sprawy zgłaszał, tylko zostały olane przez wyżej postawionych. Chyba nawet 5 prób MOPS podjął.
@Nella26: No właśnie prawa się traci dość sprawnie po to, by jaj nie było z rzeczami typu szkoła, leczenie etc. by nie musiec latać z papierami po podpis. A jak się na rozprawę nawet nie stawił, inna jego córka w domu dziecka(dopiero ona spróbowała ratować młodego jak już była dorosła i wyszła z bidula, bo ojciec jej prośby o to zlewał), jedna wielka patologia i zwyczajnie wszystkie te dzieci powinny być
Ten wujek to u mnie w firmie robił, dużo „ciekawych” historii było na jego temat i już wtedy było wiadomo ze to niezła patologia.. a teraz jeszcze ta sprawa..
@IlawaNidzica: np. to tez chwalił się, że ma dużo dzieciaków, temu musi robić na emeryturze. A dzieciaków ma dużo, bo żyje jednocześnie z dwoma siostrami i z obiema ma dzieci w tym przynajmniej jedno małe - tak wynikało z jego opowieści
@osetnik: Dokładnie tak jest. Większość ludzi to debile. Starzy ludzie mówią że za Tuska to rentę mało podnosili bo o 3 złote a teraz za pisu to podnoszą dużo. Ale nikt z nich się nie zastanowi dlaczego tak jest i wynika to z tego, że renty i emerytury są waloryzowane między innymi o inflacje. No ale skoro ktoś dostaje więcej to znaczy że jest lepiej. Rzadko kto się zreflektuje, że za
To widać po dzieciach, kiedy są bite. Są zgaszone, zgnębione. One takie nie były. W miarę ubrane, nieoberwane - przekazała jedna z sąsiadek.
Oho, ekspertka. Ciekawe gdzie się nauczyła takich mądrości. I ta fiksacja czystych ubranek. Ubranko brudne - patola zabrać dzieci, ubranka czyste - gitówa wszystko ok.
@Nie-mam: totalnie tego nie rozumiem. Normalne, zdrowe dziecko często właśnie chodzi w brudnych, porwanych ubraniach, bo to wejdzie na drzewo, zjedzie na sankach w błoto itd. Rodzice żeby na dzieciaka zarobić pracują, więc swój ograniczony wolny czas poświęcają na bardziej priorytetowe rzeczy, jak nauczenie dziecka, żeby było dobrym człowiekiem albo matematyki, a dziecko niech tam się ubierze samo już w coś.
Niestety ale takie mamy społeczeństwo ( ͡°ʖ̯͡°) Nade mną mieszka patorodzinka (4 osoby + zwierzęta ) a mieszkanie 40m2 z aneksem, więc zero prywatności dla nikogo. Policja jak już wpada na wezwanie to z dosyć dużym opóźnieniem i trafiają akurat jak cała impreza się zakończy. W domu kurator, przemoc, alkohol ale to do mnie wszyscy sapią, że zgłaszam.
No wiadomo jak zawsze w takich przypadkach - "dobry chłopak był i dzień dobry mówił, a że czasem se wypił to wiadomo jak to chłop". Typowa relacja sąsiadów przy patowybrykach
Nic nie widzieli, nic nie słyszeli, a poparzone i połamane dziecko pewnie leżało w totalnej ciszy nie wydobywając z siebie żadnych dźwięków. Tak było, na 100%.
Komentarze (165)
najlepsze
no i sztywniutko
od razu widać że to porządna prawicowa, katolicka rodzina z wartościami, nie ma konfidenctwa i srania we własne gniazdo
Na dodatek ten patus skatował dziecko tylko dlatego, że zrzuciło mu telefon na podłogę... tyle jest warte życie i zdrowie dziecka dla takich yeba#@## patusów.
Takie zdjęcie dostał
Tutaj też MOPS zaglądał i nawet sprawy zgłaszał, tylko zostały olane przez wyżej postawionych. Chyba nawet 5 prób MOPS podjął.
Nie powinno być socjalu, żadnego. Problem by się rozwiązał w dwa miesiące.
Oho, ekspertka. Ciekawe gdzie się nauczyła takich mądrości.
I ta fiksacja czystych ubranek. Ubranko brudne - patola zabrać dzieci, ubranka czyste - gitówa wszystko ok.
@Nie-mam: totalnie tego nie rozumiem. Normalne, zdrowe dziecko często właśnie chodzi w brudnych, porwanych ubraniach, bo to wejdzie na drzewo, zjedzie na sankach w błoto itd. Rodzice żeby na dzieciaka zarobić pracują, więc swój ograniczony wolny czas poświęcają na bardziej priorytetowe rzeczy, jak nauczenie dziecka, żeby było dobrym człowiekiem albo matematyki, a dziecko niech tam się ubierze samo już w coś.
Nade mną mieszka patorodzinka (4 osoby + zwierzęta ) a mieszkanie 40m2 z aneksem, więc zero prywatności dla nikogo. Policja jak już wpada na wezwanie to z dosyć dużym opóźnieniem i trafiają akurat jak cała impreza się zakończy.
W domu kurator, przemoc, alkohol ale to do mnie wszyscy sapią, że zgłaszam.