przeżywajo jeden szkielet gdy pod ziemią leży takich miliony albo paryskie kanały są zawalone ludzkimi szczątkami, nie mówiąc o konstrukcyjnych fantazjach mnichów
@hu-nows: Problemem nie są szczątki bo to tylko zwrot pożyczonej materii na czas egzystencji, problemem jest powód przerwania tej egzystencji a szczątki pomagają poznać prawdę.
Bo jest taka bardzo bohaterska, mityczna niemalże. Może i prawdziwa - ale bardziej brzmi jak przykrywka którą ojciec dzieciom opowiadał przez dziesiątki lat.
Zacznijmy od tego że nie wiemy czy to z wojny w 1939, czy w 1945. Nie wiemy jakie władze powiadomił. itp
Równie dobrze mógł to być zastrzelony wspólnik w szmuglerskim interesie.
@graf_zero: Też tak sądzę, że ta historia to ściema może być. Zastanawia mnie, że babcia przez tyle lat nie pomyślała, żeby spróbować to jeszcze raz zgłosić. Że dla rodziny takiego żołnierza to przecież bardzo ważna sprawa. A tu „ojciec raz próbował, nie przyjechali to ch*j!”.
@jakoob: babcia przeżyła wojnę i komunę więc raczej doskonale wiedziała że zgłaszanie czegokolwiek w najlepszym razie nic nie zmieni a najprędzej wyjdzie jej bokiem
Takich pochowanych ludzkich szczątków jest setki tysięcy. Co jakiś czas to wypływa. Parę lat wstecz w mojej okolicy w nasypie rowu znaleziono kości, które okazały się szkieletem ruskiego żołnierza. Nie rozpoznano go po onucach tylko po klamrze pasa i guzikach.
Starsza kobieta powiedziała policjantom, że kiedy była dzieckiem na jej oczach rosyjski żołnierz zabił żołnierza Wojska Polskiego. Do zdarzenia doszło w czasie II wojny światowej na tym podwórku.
Skąd ruski żołnierz wiedział że znajdzie tam polskiego żołnierza? Czy nie było tak że ten polski ukrywał się w tym gospodarstwie. Właściciel, ze strachu, podkablował to ruskim. Następnie ukrył ciało. A córka milczała przez lata bo wstyd jej było przyznać że jej ojciec zrobił
Komentarze (62)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Bo jest taka bardzo bohaterska, mityczna niemalże. Może i prawdziwa - ale bardziej brzmi jak przykrywka którą ojciec dzieciom opowiadał przez dziesiątki lat.
Zacznijmy od tego że nie wiemy czy to z wojny w 1939, czy w 1945. Nie wiemy jakie władze powiadomił. itp
Równie dobrze mógł to być zastrzelony wspólnik w szmuglerskim interesie.
@silaglosu: A to dziwne, albowiem pismo rzecze: "po onucach jego ich poznacie".
Skąd ruski żołnierz wiedział że znajdzie tam polskiego żołnierza? Czy nie było tak że ten polski ukrywał się w tym gospodarstwie. Właściciel, ze strachu, podkablował to ruskim. Następnie ukrył ciało. A córka milczała przez lata bo wstyd jej było przyznać że jej ojciec zrobił