Niesamowite jak zmieniła się konstrukcja silników elektrycznych. Lokomotywa EU07 ma 4 silniki EE541A prądu stałego po 500kW każdy. Taki jeden silnik waż 4 tony (bez przekładni), jest wielkości beczki ma 4x2 szczotki w komutatorze a każda waży 1.5kg...
To jest toporny silnik z dawnej epoki, bez żadnych zabezpieczeń, opomiarowania, mocno nieefektywny z wieloma problemami (komutator mechaniczny, możliwość rozbięgnięcia - jak na filmie), etc...
Teraz porównaj znamionowe prędkości obrotowe obu silników.
@xaveri1983: To nie ma żadnego znaczenia. Zarówno w Tesli jak i w silnikach lokomotywy masz stałą przekładnię mechaniczną. Dostosowanie prędkości obrotowej silnika do prędkości kół to jest kwestia wyłącznie "liczby zębów" w tej przekładni.
Jeżeli miałbym się czegoś czepiać to możliwości długotrwałego obciążenia mocą znamionową. Wiadomo, że w przypadku samochodów takie obciążenie trwa maksymalnie kilkanaście sekund bo po tym czasie osiągasz prędkość maksymalną, w
Smutne jest to że wdrożenie monitoringu prędkości obrotowej wszystkich kół wraz z automatycznym odłączeniem to realnie kilka tysięcy złotych. Ułamek ceny remontu takiego silnika.
Smutne jest to że wdrożenie monitoringu prędkości obrotowej wszystkich kół wraz z automatycznym odłączeniem to realnie kilka tysięcy złotych. Ułamek ceny remontu takiego silnika.
@japycz: To chyba nie takie proste. W tym przypadku awarii uległa przekładnia, silnik był nieobciążony a to jest bardzo prymitywny silnik (jak na obecne standardy) - szeregowy prądu stałego, on się bez obciążenia rozpędza do nieskończoności.
Przy mocy pół megawata zrobi to w pojedyncze sekundy, więc sama
Samo odcięcie zasilania to kwestia czasu przełączenia stycznika/przekaźnika tak naprawdę.
@japycz: No tak... ale zgaduję, że takiego stycznika tam nie ma i trzeba go dołożyć a stycznik rozłączający 3kV@200A DC to nie jest taka prosta sprawa... Swoją drogą to jestem ciekawy jak tam jest rozwiązane sterowanie. W starych tramwajach była po prostu drabinka z rezystorami (grzały się na dachu) ale w pociągu moce są większe.
Komentarze (10)
najlepsze
To jest toporny silnik z dawnej epoki, bez żadnych zabezpieczeń, opomiarowania, mocno nieefektywny z wieloma problemami (komutator mechaniczny, możliwość rozbięgnięcia - jak na filmie), etc...
Dla porównania, silnik w Tesli S waży 45
@xaveri1983: To nie ma żadnego znaczenia. Zarówno w Tesli jak i w silnikach lokomotywy masz stałą przekładnię mechaniczną. Dostosowanie prędkości obrotowej silnika do prędkości kół to jest kwestia wyłącznie "liczby zębów" w tej przekładni.
Jeżeli miałbym się czegoś czepiać to możliwości długotrwałego obciążenia mocą znamionową. Wiadomo, że w przypadku samochodów takie obciążenie trwa maksymalnie kilkanaście sekund bo po tym czasie osiągasz prędkość maksymalną, w
@japycz: To chyba nie takie proste. W tym przypadku awarii uległa przekładnia, silnik był nieobciążony a to jest bardzo prymitywny silnik (jak na obecne standardy) - szeregowy prądu stałego, on się bez obciążenia rozpędza do nieskończoności.
Przy mocy pół megawata zrobi to w pojedyncze sekundy, więc sama
@japycz: No tak... ale zgaduję, że takiego stycznika tam nie ma i trzeba go dołożyć a stycznik rozłączający 3kV@200A DC to nie jest taka prosta sprawa... Swoją drogą to jestem ciekawy jak tam jest rozwiązane sterowanie. W starych tramwajach była po prostu drabinka z rezystorami (grzały się na dachu) ale w pociągu moce są większe.