Chyba afera z tyłka? Firma jest w trakcie wychodzenia z Rosji, ale nie pozwalają jej kontrakty, które były podpisane na konkretne produkty i surowce. Jak się to pokończy, to wyjdą. Już są w trakcie, rosyjska spółka-córka w trakcie likwidacji, sprzedaż dużej ilości aktywów, przestawianie dostawców na nierosyjskich. Takich rzeczy się nie da od razu zrobić.
No i co z tego? Nikt nie położy na yolo firmy jeśli miała duży rynek rosyjski, bo kogos to w dupsko uwiera. Jakbym miał podpisane kontrakty na dłużej tez bym tego nie zrobił. Sam też mam miec co do gara włożyć, pracownikom tez zapłacić muszę. Takie #!$%@? jak w tym artykule to sobie moga wciskać wszystkim ludzie, którzy nie mają takich problemów i na pewno nie prowadzą firmy na międzynarodową skalę.
@Razor_wwa: Generalnie wycofywanie biznesów, które nie są w żaden sposób strategiczne, robi większe problemy wycofującym, niż kacapom. W długim okresie wypychanie obcego kapitału jest przecież na rękę o ile ma się krajowe firmy, które przejmą lukę...
No i co z tego? Nikt nie położy na yolo firmy jeśli miała duży rynek rosyjski
@Razor_wwa: Firma, z którą współpracuję (HQ w USA), wyszła już w kwietniu. Przez pierwszy miesiąc "zawiesiła" działalność (ludzie byli na urlopach płatnych), ale już w kwietniu definitywnie zamknęła oddział rosyjski. Oczywiście odbiło się to na ubiegłorocznych wynikach w Europie. Zapewniam, że to nie było wyjście "na niby", gdzie dalsza działalność prowadzona by była przez jakieś
Pff, to tylko biznes. Jedne firmy przyjmują tęczowe logo w czerwcu żeby się promować, inne pokazowo wycofują się z Rosji, żeby po cichu za kilka miesięcy wrócić. Kto pokazowo nie wyjdzie z Rosji, na tym będą wieszać psy przez kilka tygodni, a potem każdy zapomni i business as usual. Nawet największe zbrodnie lub powiazania ze zbrodniarzami są zapominane, wystarczy kolorowa reklama nowego BMW.
@szczepan84: Tak i nie wiem co w tym takiego śmiesznego. No bo jaką proponujesz alternatywę? Wysadzenie infrastruktury i pozbawienie się ropy i pieniędzy potrzebnej do prowadzenia wojny oraz odcięcie od niech sojuszników?
W Rosji obowiązuje od wybuchu wojny prawo, które pozwala pominąć w decyzjach dotyczących firmy akcjonariusza/właściciela, który firmę porzucił lub prowadzi działalność z zagranicy. Oznacza to, że ruscy mogą taką firmę zadłużyć, doprowadzić do upadłości, nabrać kredytów itp. bez zgody właściciela, ale te zobowiązania w świetle prawa obciążają właśnie jego i mogą mieć wpływ na wartość jego akcji na innych rynkach. Nie jest takie proste wyjście i porzucenie firmy, którą się budowało i
XD Takie idą przekręty, spółki matki sprzedają innym spółkom, sam znam 4 firmy z lubelskiego które handluja na gruby hajs ale jak to mówią pieniądz lubi ciszę
Komentarze (56)
najlepsze
To oznacza, że po wojnie nie może być już Putina czy nie może być już "handelku"?
@Razor_wwa: Firma, z którą współpracuję (HQ w USA), wyszła już w kwietniu. Przez pierwszy miesiąc "zawiesiła" działalność (ludzie byli na urlopach płatnych), ale już w kwietniu definitywnie zamknęła oddział rosyjski. Oczywiście odbiło się to na ubiegłorocznych wynikach w Europie. Zapewniam, że to nie było wyjście "na niby", gdzie dalsza działalność prowadzona by była przez jakieś
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Takie idą przekręty, spółki matki sprzedają innym spółkom, sam znam 4 firmy z lubelskiego które handluja na gruby hajs ale jak to mówią pieniądz lubi ciszę
NIECH BANKRUTUJĄ!
Headquarters
Gustav Mahlerplein 5
1082 MS Amsterdam
The Netherlands
Przecież tam działają grube tysiące, a nie setki...