Bill Gates przyznaje, że szczepionki mRNA nie blokują infekcji
dodatkowo mają krótki czas działania. Jest to fragment jego przemówienia w Lowry institute w Australii na temat szczepionek mRNA na koronawirusa. Źródłem jest posiadający 1,5mln subskrybentów kanał youtube należący do telewizji The HILL
toniemojekonto1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 102
- Odpowiedz
Komentarze (102)
najlepsze
To zostawie tutaj jeszcze w kontrascie slowa naczelnego "naukowca" covidian...
Ale na koniec dnia - wirus wpada do naszego organizmu i jest zwalczany. Ale żeby to się stało to musi dojść do infekcji.
Ludzie którzy
@madmanlabs: A ty tę czapeczkę to od dawna nosisz? Bo o ile pamiętam, to poza szczepionkami przeciw covid nigdy nie było mowy o tym, że szczepionki powodują lżejsze objawy. Zawsze była mowa o tym, że chronią przed infekcją. No i chroniły przed infekcją, choć nie w 100%. Osoba zaszczepiona czy niezaszczepiona - covid tak samo długo raczej roznosi. A na pewno nie było żadnych badań które by potwierdzały, że tak nie jest. Zresztą jak umiesz czytać: przeczytaj ulotkę załączana do szczepionki przeciw covid. Producenci pisz ą tam coś innego niż ty opowiadasz. To kto ma racje, oni czy ty?
@plat1n: No, a w Polsce ostatnio było głośno o jednej babce co skończyła 28 kierunków. Tak należy żyć.
PS Pan Duda skończył studia, uzyskał doktorat, był pracownikiem dydaktycznym, a nawet sąd nie ma nic przeciwko nazywaniu go debilem.
@Sexinstruktor: Zobacz jak premier Australii staje do raportu przed zwierzchnikiem Billem
Cały wywiad jest o tym, że szczepionki mrna nie są obecnie wystarczająco rozwinięte żeby myśleć o przeciwdziałaniu pandemii gorszej niż COVID. Podkreśla on ich skuteczność przede wszystkim w obniżeniu o 70% śmiertelności w grupie najbardziej narażonej czyli 65+, ale stwierdza jednocześnie, że potrzebne są kolejne badania i próby wynalezienia szczepionki, która
@dr_gorasul: on ma udziały. I bardzo dobrze zarobił na tej inwestycji. Jest fragment w tym materiale.
Było to w zasadzie jedyne uzasadnienie certyfikatów i wszelkich restrykcji nakładanych na niezaszczepionych.
Bo jak inaczej uzasadnić to, że niezaszczepiony nie mógł wejść do restauracji, a zaszczepiony mógł?
Czy przyznajemy zatem, że wszelkie restrykcje i certyfikaty były kompletnie pozbawione sensu?