Do dupy są te wszystkie ostrzałki kuchenne. Miałem dwie i gówna straciły swoje właściwości w ciągu kilku miesięcy. Nie ma to jak zwykłą osełka, ewentualnie te bardziej wypasione przykręcane do blatu z uchwytem na nóż pozwalającym uzyskać stały kąt, ale to trochę już dla fanatyków nożarstwa.
@niecodziennyszczon: Dokładnie. Takie ostrzałki są dobre tylko do nożyków do obierania, które są zrobione z jeszcze gorszej stali. Osełki są lepsze, ale jednak trzeba mieć pewną rękę i wyuczone ruchy.
@ShpxLbh: W sensie co, nie ostrzy? Ostrzy. Ja chcę ukroić pomidora, a nie rozdzielić pojedyncze warstwy grafenu, albo włos na pół. I zajmuje mi to 30sek, i lepszej ostrzałki nie potrzeba bo moje noże kosztowały razem z 50zł, a mnie to 4,9 bo chyba tylko jeden kupiłem w dino a reszta sie jakoś pojawiła.
@ShpxLbh: No tak, bo po każdym użyciu takiego turbo-noża powinien go umyć, wypolerować, naostrzyć laserem, zbadać ewentualne ubytki pod mikroskopem, wyważyć co do mikrograma, zamknąć w hermetycznym pudełku i postawić w centralnym punkcie salonu, żeby mógł codziennie składać do niego modły. Inaczej to by źle świadczyło o jego "zainteresowaniu co do rzeczy z których korzysta"...
Komentarze (15)
najlepsze
Osełki są lepsze, ale jednak trzeba mieć pewną rękę i wyuczone ruchy.