1:19 mieszkańcy pisali do zarządu. Również cytowana jest kostytucja. Mimo głupiego przepisu ludzie w USA znają swoje prawa i uczestniczą w życiu publicznym. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego w Polsce. Dlatego zresztą w polsce demokracja wygląda tak jak wygląda...
Problem w tym że ludzie w USA mają zakorzenioną wolność i widać jak bardzo oburzają się gdy ktoś próbuje chociaż w lekkim stopniu naruszyć ich prywatność, natomiast w Polsce już nie jest tak kolorowo.
U nich wyrywają słupki , u nas stawiają - uniemożliwiające dojazd do firm i parkowanie klientom co powoduje że firmy nie przynoszą odpowiednich dochodów ...
ICH słup stał na ICH działce od której tym ZŁODZIEJOM odprowadzili podatek. Nóż w kieszeni otwiera się widząc kradzież w najczystszej postaci. A spróbuj jeno zawołać: "Policja, kradną!" Odpowiedzą: "Tak, my ich eskortujemy". Idiotyzm biurokratyczny sięga granic.
...Wiecie tak jak kazda praca: wojskowy, policjant, marionetkowy polityk. Praca w, ktorej nie musze myslec wystarczy, egzekwowac prawo, kiwac glowa akceptujaco, wykonywac rozkazy debili bez wzgledu jak idiotyczne by nie byly. Bo przeciez za to mi placa co nie.
Absurdy i nielogiczne postępowanie urzędników państwowych są wszędzie:
Niedawno w C.H. Pogoria w Dąbrowie Górniczej w Realu kasjerka pomyliła się przy kasowaniu moich zakupów o 2 kartny mleka. Młody "ochroniarz" całej sytuacji się przyglądał i nie zareagował przy kasie , tylko na parkingu z krzykiem, że ukradłem towar. Zażądałem przyjazdu policji, by to wyjaśnić a te „barany” z pytaniem do mnie „gdzie pracuje” – żadnego mojego wyjaśnienia nikt nie słuchał – tak
@adni: Poprosiłbym chama ochroniarza, by powtórzył oskarżenie o kradzież przy ludziach będących na parkingu. W przeciwnym razie wsiadłbym do samochodu i odjechał. Ten człowiek nie może Cię nawet dotknąć. Środki przymusu bezpośredniego nie są przywilejem jakiegoś ochroniarza. Później pozostaje dotrzeć do kasjerki która ma obowiązek sprawdzenia czy wszystko zostało wyciągnięte z koszyka i do taśm rejestrujących kradzież. Resztą zająłby się sąd. Ochrona jest dla małolatów otwierających czipsy w poszukiwaniu jakichś durnych
Tekst "Możesz tu stać, ale nie wolno ci z nimi rozmawiać" to już kompletny idiotyzm. Nie wiem czy na miejscu tego mieszkańca potrafiłbym zachować taki spokój przy tej urzędniczce.
Niczym się nie różnimy, wystarczy spojrzeć na prawo budowlane - mając Własną ziemię, nic nie możesz za Własne pieniądze na niej wybudować. Tylko płacisz jednej biurwie za kwitek dla drugiej biurwy, która zażąda stos głupich papierków (nie mogę tego nazwać dokumentami), za każdy papierek wydasz xxx Własnych pieniędzy tylko po to, żeby kolejna biurwa powiedziała, że zezwala Ci budować na Twojej ziemi.
Komentarze (79)
najlepsze
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wiecej-slupkow-niz-chodnikow-n6678.html?&sort=up&strona=33
A wy pracujac w innm zawodzie do jakiego punktu glupoty jestescie w stanie, za wyplate, sie posnac wykonujac wasze obowiazki pracownicze, tlumaczac: JA tylko pracowalem?... cyt. http://www.wykop.pl/link/529995/zatrwazajaca-historia-pewnego-amerykanina/#comment-3420173
Niedawno w C.H. Pogoria w Dąbrowie Górniczej w Realu kasjerka pomyliła się przy kasowaniu moich zakupów o 2 kartny mleka. Młody "ochroniarz" całej sytuacji się przyglądał i nie zareagował przy kasie , tylko na parkingu z krzykiem, że ukradłem towar. Zażądałem przyjazdu policji, by to wyjaśnić a te „barany” z pytaniem do mnie „gdzie pracuje” – żadnego mojego wyjaśnienia nikt nie słuchał – tak
W takim razie jaki ma sens własność, skoro i tak