Kilka postów temu mieliście okazję czytać o lekarzu, który sam sobie zoperował wyrostek w czasie ekspedycji na Antarktydę w roku 1961. Dziś cofamy się o kilka lat wcześniej, do wydarzeń z roku 1958. Sir Vivian Ernest Fuchs postanowił przebyć kontynent w szerz, co oznaczało podróż o długości 3,473km. Wyprawę nazwano Commonwealth Trans-Antarctic Expedition (Transantarktyczną wyprawą Wspólnoty Brytyjskiej). W drugiej grupie brał udział Edmund Hillary, zdobywca Mount Everestu.
Zadaniem jego grupy było dostarczenie na Biegun Południowy zasobów pozwalających Fuchsowi na kontynuowanie trasy. Hillary robił jednak wszystko by jak najszybciej dotrzeć na Biegun, stając się trzecim w historii człowiekiem, który się tam zameldował (po Roaldzie Amundsenie w 1911 roku i Robercie Falconie Scocie w 1912 roku).
Mimo kontrowersji związanych z taką rywalizacją wyprawa została okrzyknięta sukcesem, który „przykryło” dopiero lądowanie na księżycu. Był to pierwszy trawers kontynentu, w tym pierwsze dotarcie na biegun południowy przez transport zmotoryzowany.
Wyprawa została udokumentowana fotograficznie przez George'a Lowe'a. Weteran wyprawy na Everest w 1953 roku zrobił zdjęcia, które stanowią większość słynnego albumu "The Crossing of Antarctica”. W najbardziej ekstremalnych warunkach Lowe robił zdjęcia w temperaturach sięgających -50°C.
Charakterystycznym pojazdem tego przedsięwzięcia był amerykański pojazd gąsienicowy Tucker Sno-Cat 743. Uczestnicy mieli do dyspozycji cztery takie maszyny, każda o mocy 180 koni mechanicznych, spalające obłędne galony paliwa. Wszystkie cztery ukończyły wyprawę i są wystawiane w różnych muzeach w Nowej Zelandii, Londynie i USA. Prezentowany na zdjęciu Sno-Cat zawisł nad szczeliną, ale po trwającej cały dzień akcji ratunkowej został wyciągnięty przez ekipę.
Komentarze (13)
najlepsze
@Martwy_stwor kiedyś chyba ludzie mieli więcej fantazji.
-zrobicie pojazd na Arktykę
-tak jest szefie a możemy na górze tego pojazdu być samolot?
-no w sumie czemu nie xd
Teraz nie ma czasu i pieniędzy na takie projekty, wszystkim rządzi excel