Kobieta została aresztowana za modlitwę w milczeniu przed kliniką aborcyjną.
Kobieta pro-life została aresztowana na początku tego miesiąca za modlitwę w milczeniu przed kliniką aborcyjną w Birmingham w Wielkiej Brytanii, ponieważ naruszyła strefę buforową ustanowioną przez lokalną radę miasta.
4x80 z- #
- 284
Komentarze (284)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Wow, jestem pod wrażeniem. Myślałem, że zbrodniczy nożyk
@kinasato: przepis dżoker na każdą okazję.
Czyli nie za modlitwę, tylko miało jej tam nie być.
A wcale za to nie została zatrzymana. kłamstwo w opisie i tytule. Zakop.
Lewacka.glupota nie zna granic
@aresius: Nie da się przejść przez Londyn nie będąc w zasięgu kamer.
2. Nie została zatrzymana za "modlitwę" tylko za naruszenie przestrzeni przeznaczonej, zgodnie z prawem, dla pracowników i pacjentek kliniki. Decyzja o dokonaniu aborcji w beznadziejnych przypadkach jest bardzo
@shiromaru: Jeden pies. CHoroby czesto wiążą się z deformacją.
Robisz dokładnie to samo co ta baba. "Czy wysyłała pani nagie zdjęcia oskarżonemu? Nieeee! Nigdy w życiu!! A to? Ale to nie jest nagie zdjęcie! Przecież mam kapcie, więc nie jestem naga!"
@shiromaru: Ciesze się, że rozjaśniłem.
Akurat pasuje tu przykład z tą
Zupełnym przypadkiem była tam organizacja prolife z kamerą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I źródło wcale nie jest nastawione i zorientowane żeby pisać takie cuda. kłamliwe cuda
@conrad_owl: A w rzeczywistości nie było żadnego zakazu przebywania w tym miejscu i wcale jej za to nie aresztowali.
Za to owszem, aresztowali ją za niewłaściwe zachowanie - w tym przypadku modlitwę. W myślach.
Czyli krótko mówiąc - Twój komentarz jest jak news z radia Erewań o rozdawanych mercedesach
@sniki666: Manipulujesz, albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Tam nie ma żadnej strefy buforowej z zakazem przebywania.
@sniki666: Skoro tak twierdzisz, to poproszę o źródło.
Doktoryzować się w temacie nie zamierzam, ale te, które przejrzałem mówią o naruszeniu Public Space Protection Order. To strefa, w której zakazane są określone zachowania - na przykład protesty. A nie całkowity zakaz przebywania. Z resztą jakby miał niby funkcjonować zakaz przebywania w takim miejscu? Przecież to jest pierdzielony środek miasta. Za spacer chodnikiem będą ludzi zawijali? Oczywiście, że nie.
Także skoro