Zakaz wjazdu samochodami do miasta - kolejny pomysł komuchów z UE
Komisja Europejska przedstawiła rewolucyjny plan, który ma na celu zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i odebranie nam możliwości swobodnego poruszania się samochodem. W powiązanych świetny komentarz do tego poronionego pomysłu
Fakkir z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 104
Komentarze (104)
najlepsze
1) Do CENTRÓW miast!!!
2) Zachęci ludzi do posiadania elektrycznych samochodów
3) Wiadomo, że elektryczny z reguły będzie drugim samochodem, więc może popularne się staną takie pojazdy http://lumeneo.moto24.tv/zdjecie/14889,lumeno_smera.html
4) Nawet w razie korków nie będzie smrodu.
5) Cisza
6) Rowery i Piesi odżyją.
Słowem popieram.
Poza tym autor w opisie wprowadza w błąd. UE nie zamierza nikomu odbierać "możliwości swobodnego poruszania się samochodem". Jest jedynie plan zastąpienia samochodów o silnikach spalinowych samochodami z silnikami o napędzie elektrycznym, który w 2030 zapewne będzie równie wydajny jak dzisiejsze silniki spalinowe, a przy tym będzie przyjazny dla środowiska i ludzi. Pomysł jest dobry, bo uwolni miasta od spalin.
To jest czyste gdybanie, na razie nie wiadomo czy napędy elektryczne rzeczywiście będą wydajne i opłacalne, bo na razie nie są. Wprowadzanie takich przepisów na podstawie gdybania jest po prostu głupotą, bo za 20 lat sytuacja może być zupełnie inna (np. pojawią się samochody nie na prad tylko na wodór) a użędnicy sobie przypomną, że zgodnie z tą dyrektywą muszą wprowadzić takie to a takie ograniczenia. Tak jak jest z
Komentarz usunięty przez moderatora
pierdzieć i bekać tym bardziej, dodatkowe gazy
po CO2 wezmą się za Azot, już jest na cenzurowanym, niedługo pewnie odkryją że zanieszczyszcza 78% powietrza na ziemi
Dokładnie tak wprowadza się stopniowo totalitaryzm. Na początku obostrzenia są względnie logiczne, z którymi wielu ludzi może się zgodzić. Można na początku wskazywać korzyści, a później powoływać się na poparcie
Problem samochodów w centrach miast faktycznie istnieje. Emisja gazów w sumie mnie nie rusza (chociaż pewnie powinna), bardziej tłok i korki. Czas, jaki spędza się stojąc w korku w Warszawie stawia pod znakiem zapytania sens jeżdżenia tam samochodem w godzinach szczytu. A samochodów będzie tylko przybywać. Oczywiście ktoś powie: drogi - generalnie tak, ale w wielu miejscach zwyczajnie nie da
Ostatnio mnie załamała sytuacja w centrum Warszawy. Zrobili NARESZCIE remont ul. Emilii Plater, położonej w bardoz reprezentacyjnym miejscu, która dotąd straszyła dziurami i tragiczną nawierzchnią. Teraz nawierzchnia
No cóż, krytykować taki pomysł mogą chyba tylko osoby, które nie muszą bywać w centrach większych miast, gdzie takie coś naprawdę się przyda... Zresztą nawet jak się idzie połazic po mieście, to co to za przyjemność, gdzie oprócz jakiegoś głównego deptaka wszystkie ulice naokoło są zastawione samochodami, trzeba się między nimi przeciskać, trzeba uważać na jeżdżące, wyjeżdżające samochody.