"Demokratyczne" wybory w Rosji i podkładanie kart wyborczych w praktyce
Pewna pani z komisji wyborczej miasta Gelendżyk (Rosja, Kraj Krasnodarski) wysiadywała karty do głosowania na partię putina (tfu!) tak, jak kwoka wysiaduje jaja. Pewnie miała nadzieję, że wykluje się z nich zwycięstwo jedynie słusznej partii, gdy nagle... Przyłapano ją na szwindlu wyborczym.
mort555 z- #
- #
- #
- #
- 109
Komentarze (109)
najlepsze
Dla tych, którzy nie posługują się biegle cyrylicą tłumaczę z bukw:
"Putin #!$%@?ło",
"Ruskij wojennyj korabl idi #!$%@?".
A przy nazwiskach kandydatów: "Faszist, faszist, faszist..."
Moim zdaniem reżim putlera pierdyknie prędzej, czy później.
Wazniejsze kto i jak policzy glosy.
To po kiego grzyba ci pożyteczni idioci ryzykują i manipulują wynikiem jeszcze na poziomie lokali wyborczych?
@Martwy_stwor: Ale jeśli publikują wyniki poszczególnych komisji tak się nie uda. Każda komisja musi się starać aby "zrobić" odpowiednio dobry wynik. To jest przy okazji test lojalności wobec władzy centralnej lokalnych działaczy zaangażowanych w przeprowadzenie ̶w̶y̶b̶o̶r̶ó̶w/głosowania
Przecież do więzienia nikt ich nie zamknie.
Jeśli każdy rosjanin to małpa, ork, lubi putina, chce wojny, chce zabijać ukraińców i trzeba nie wpuszczać jego do europy - po co mieliby fałszować wybory? Powinien wg was bez fałszowania dostawać 100% na wyborach.