Czytam i nie wierzę... XXI w., znowu wkrótce polecimy (jako ludzkość) na księżyc, a w stolicy naszego pięknego kraju żeby dojść z pociągu do samolotu, trzeba iść w tumanach kurzu wzniecanego przez ciężarówki - sto lat temu początki lotnictwa wyglądały tak samo.
Raz tylko w życiu korzystałem z Okęcia, jechałem z centrum pociągiem, a pociąg kończył bieg w tunelu pod terminalem, więc nie trzeba było iść w kurzu. Opisana stacja nie jest
Czytam i nie wierzę... XXI w., znowu wkrótce polecimy (jako ludzkość) na księżyc, a w stolicy naszego pięknego kraju żeby dojść z pociągu do samolotu, trzeba iść w tumanach kurzu wzniecanego przez ciężarówki - sto lat temu początki lotnictwa wyglądały tak samo.
Komentarze (3)
najlepsze
Raz tylko w życiu korzystałem z Okęcia, jechałem z centrum pociągiem, a pociąg kończył bieg w tunelu pod terminalem, więc nie trzeba było iść w kurzu. Opisana stacja nie jest