Nie czaję jaką przyjemność sprawia polowanie w taki sposób. Zasadzasz się na zwierzynę i strzelasz ze strzelby. Zwierzę jest praktycznie bez szans. To trochę jakbyś walczył na pięści z kadłubkiem.
Jakiś znawca się wypowie, co to się stanęło? Miała pewnie załadowany śrut na ptactwo, który dzikowi nie potrafi zrobić zbyt wiele, poza posmyraniem, nie?
Komentarze (211)
najlepsze