To jest fenomen, ci ludzie nagrywający koncerty komórkami, ze 100m. Potem wrzucają to na swoje FB, IG, TT, wykop itd. coś podobnego jak przychodzisz do sąsiadów na kawę i oglądasz milion zdjęć z ich wakacji nad morzem. Szacun chociaż, że napisałeś kto występuje.
Film kręcony pionowo, g---o wielkości znaczka pocztowego. Do tego penisowy dźwięk. Wartość artystyczna, jakby z Nowej Huty nagrywać występ Pavarottiego w Veronie.
Komentarze (4)
najlepsze
Szacun chociaż, że napisałeś kto występuje.