Fundacja Ad Arma jak zawsze z RiGCzem o dostępie do broni wzgl. ostatnich masakr
Ciekawa opinia odnośnie przyczyn masowych strzelanin, i możliwych rozwiązań - ze strony jankesa "siedzącego" konkretnie w temacie. O tym co było dawniej, o czym się zapomina w dyskusjach, o specyfice obecnych zamachów i o mitach odnośnie dostępności broni automatycznej. [materiał w komentarzach]
j.....r z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
- Odpowiedz
Komentarze (69)
najlepsze
To wy media jesteście tego przyczyną. Robicie relacje na żywo z miejsca zdarzenia, dodajecie to na pasek Breaking news sugerujecie, że dotyczy to całego kraju.
Wystarczy nie pokazywać twarzy sprawcy w telewizji nie podawać jego nazwiska i nie dawać mu sławy, nie przekazywać jego manifestu. Zrobić relację później i w innym nastroju. Nie
Ale gdzie tych 200 strzelanin? W Polsce? Europie? Azji?
Czy tez ograniczają się li tylko do jednego kraju?
Jeśli tak to z naszego polskiego, europejskiego punktu widzenia są lokalne.
Jeśli na całym świecie takie rzeczy dzieją się w jednym kraju to może to problem tylko tego kraju a nie ogólnoświatowy?
W
@janinapomidor: Bo są. Świadczy o tym chociażby statystyka. Średnio 500 przestępstw z użyciem broni w Polsce. Gdzie dodatkowo pewnie duża część służyła do porachunków między przestępcami. I porównaj to z USA, które mają najwięcej więźniów na głowę mieszkańca na świecie. Lepiej zwalczyć przyczynę pożarów, np. niepalne murowane domy, niż drewniane domy i
Masowe zabójstwa to ogółem dziwnie są klasyfikowane.
Są to zdarzenia sporadyczne, rzadkie. I wyciąganie na ich podstawie jakiś dalece idących wniosków - samo
To jak najbardziej ma sens. Zabójstwo w którym ktoś zabija swoją rodzinę czy przy napadzie to zupełnie inny problem niż ludzie którzy dla sławy albo swoich własnych urojeń zabijają całkowicie losowych ludzi.
Serio? Bez pozwoleń, rejestracji i reglamentacji? To może niech członkowie fundacji przeniosą się do Meksyku albo Afryki. Tam będą mogli brać odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoich rodzin. Ja pi3rdole...
Co za korwiniści-to na auto czy motocykl musisz mieć pozwolenie i rejestrację. Normalnie musielibyśmy budować domy jak bunkry (RPA) i organizować patrole społeczne. Korupcja, strzelaniny sebiksów i kiboli. Szkoły projektowane pod chowanie się przed uzbrojonymi piętnastolatkami na haju hormonowym. Złodziej katalizatora z glockiem. Bum- nie zdążyłeś/wystraszył się a do pierdla znowu nie trafi (bo przecież zaostrzono by prawo-patrz casus usa)-jesteś kaleką albo twoja żona zabita na miejscu. Policja szkolona i uzbrojona jak do czyszczenia Faludży - bo przecież każdy dom, mieszkanie może mieć uzbrojonych po zęby pijaków, awanturników, złodziei i debili.
Nieprawda. Bronią czarnoprochową sprzed 1885 roku lub jej repliką. Coś, co dla większości jest prawie nieużywalne i posiada mnóstwo wad.
I tak, b--ń powinna być reglamentowana tak samo jak prawo jazdy. Nie każdy się nadaje, żeby mieć prawo jazdy i nie każdy się nadaje, żeby mieć b--ń.
Ponad godzinny materiał nagrał na ten temat znany instruktor strzelectwa i autor popularnego kanału Paul Harrell. Odniósł się on m.in. do powtarzanego bardzo często argumentu, że powodem, dla którego dzisiaj jest tak wiele masowych strzelanin, jest większa dostępność broni. „Masowe strzelaniny są teraz częste, bo w dzisiejszych czasach tak łatwo jest kupić broń” – słyszymy. Harrell zwraca uwagę na to, że stwierdzenie, jakoby dzisiaj b--ń była łatwiej dostępna, automatycznie zakłada, że kiedyś b--ń musiała być trudniej dostępna, a to zwyczajnie nie jest prawdą.
W latach 50tych i przez większość 60tych w USA można było zamówić b--ń palną pocztą z dostawą do domu – bez sprawdzania życiorysu, background check’ów i ograniczeń wiekowych. Dzisiaj jest to niemożliwe, gdyż mamy o wiele więcej różnych ograniczeń w dostępie do broni niż kiedyś. Na przykład, w moim stanie, mówi Harrell, jeszcze do niedawna osoba prywatna mogła sprzedać innej osobie b--ń palną bez weryfikacji. Dzisiaj jest to już niemożliwe, bo zmieniło się prawo. Z dnia na dzień b--ń staje się trudniejsza do zdobycia, ale wciąż są ludzie, którzy uparcie powtarzają, że
teraz jest łatwiej niż kiedyś.