NICZEGO, ale TO NICZEGO innego nie obawiam się na drodze, jak wbiegającej zwierzyny! Zwłaszcza, że często jadę bardzo wcześnie nad ranem. Nie boję się niedzielnych kierowców, wariatów, pijaków, siedzących na dupie, tirowców itp. To wszystko małe piwo. Boję się tylko i wyłącznie dzikiej zwierzyny. Zwłaszcza, że lubią mnie prześladować. Tfu na nie!
@GitheManitou: przejedź się kiedyś w nocy poza terenami zabudowanymi. Szansa, że wyskoczy Ci zwierzę jest olbrzymią i najgorsze, że to może zdarzyć się w każdej chwili. Praktycznie całą trasę jedziesz z nożem na gardle. Ryzyko trafienia na najebusa za kierownicą, pirata itp jest wówczas zdecydowanie mniejsze, bo aut praktycznie na ulicy nie ma. Jeśli już jakieś jedzie to je widzisz doskonale. Raz auto już #!$%@?łem na sarnie, 4 razy miałem ostre
@odislaw: mi w sobotnią wielkanocną sobotę wy biegło stado jeleni na drogę. Wyhamowałemz ale ten z tyłu już nie. Gdyby nie moja refleks i gaz w dechę, nie miałbym już tyłu. Auto zakupiłem 2 dni wcześniej..( ͡°͜ʖ͡°)
Walnąłem kiedyś łosia samochodem - nie polecam. Miałem farta, że wgniótł maskę i przeleciał przez dach a nie wpadł kopytami do auta. Co ciekawe, był w stanie uciec bo nie znalazłem go koło drogi (było ciemno), ale za to za kilka dni w lokalnej gazecie był artykuł o znalezionym martwym łosiu kilkaset metrów od drogi (zapewne zdechł w wyniku obrażeń wewnętrznych).
Identycznego dzwona z łosiem (a właściwie jak się potem okazało, klempą w bliźniaczej ciąży) miał mój ojciec. Tyle że tutaj łosia potrącił autobus, "ściął go z nóg", i wrzucił go praktycznie na maskę samochodu którym z przeciwka jechał mój ojciec. I ojca fiesta, trafiona w maskę łosiem, zrobiła dwa salta i wylądowała w zagajniku 20 metrów od drogi. Ojciec tylko poobijany, ale nie pamiętał całego poranka od wyjścia z domu.
Komentarze (186)
najlepsze
Zwłaszcza, że często jadę bardzo wcześnie nad ranem.
Nie boję się niedzielnych kierowców, wariatów, pijaków, siedzących na dupie, tirowców itp. To wszystko małe piwo.
Boję się tylko i wyłącznie dzikiej zwierzyny.
Zwłaszcza, że lubią mnie prześladować.
Tfu na nie!
Ryzyko trafienia na najebusa za kierownicą, pirata itp jest wówczas zdecydowanie mniejsze, bo aut praktycznie na ulicy nie ma. Jeśli już jakieś jedzie to je widzisz doskonale.
Raz auto już #!$%@?łem na sarnie, 4 razy miałem ostre
Auto zakupiłem 2 dni wcześniej..( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co ciekawe, był w stanie uciec bo nie znalazłem go koło drogi (było ciemno), ale za to za kilka dni w lokalnej gazecie był artykuł o znalezionym martwym łosiu kilkaset metrów od drogi (zapewne zdechł w wyniku obrażeń wewnętrznych).
źródło: comment_1657219536XSwoll0V5RcqcXmcWhX492.jpg
Pobierzźródło: comment_16571800400CrEC4OcODyA4YxAmREHjp.jpg
Pobierz