@Nupharizar starsze miały chyba zrywki a nowsze jakieś czujniki które wyczuwały przeciążenia. Zresztą jak jesteś ciekaw to na stronie producenta powinno być to opisane.
Jest sterownik który na bieżąco mierzy przeciążenia. Przy odpowiednich wartościach otwiera zawór. Zdarzały się przypadki aktywacji kamizelki w nieodpowiednich momentach.
Kamizelki aktywowane linką wymagają sporej siły żeby otworzyć zawór ale ze względów bezpieczeństwa nie są stosowane. Linka ma pewną długość, przy wypadku może się okazać że kierowca już dawno leży zgruzowany na ziemi, a linka nie miała się jak naprężyć żeby otworzyć zawór.
Ogólnie celem tych kamizelek jest usztywnienie górnych części kręgosłupa
@Klekot500: chodziło mi o motosporty, gdzie lepiej się sprawdzą te z elektronicznym wyzwalaniem. Ale no tak ogólnie, po za sportem, to jasne że te z linką są używane... i tyle :)
Mam taką kamizelkę, ale w wersji prymitywnej. Held Air West. Działa na takiej zasadzie, że jestem przywiązany do rany motocykla sznurkiem, a drugi koniec do naboju z CO2. W razie wypadku i wyskoczenia z moto sznurek się naciąga i nabój eksploduje aktywując kamizelkę.
@shroon: Ktoś zobaczy, gdy czekasz przed sygnalizatorem, że dynda Ci jakaś linka i później krążą legendy o motocyklistach-szaleńcach ze stalową linką przywiązaną do szyi. ( ͡~ ͜ʖ͡°)
Komentarze (137)
najlepsze
@zwi3rz4k: Tzn.? Bo w pierwszych samochodach "komputer od poduszek" to była kulka na sprężynce.
Zresztą jak jesteś ciekaw to na stronie producenta powinno być to opisane.
Kamizelki aktywowane linką wymagają sporej siły żeby otworzyć zawór ale ze względów bezpieczeństwa nie są stosowane. Linka ma pewną długość, przy wypadku może się okazać że kierowca już dawno leży zgruzowany na ziemi, a linka nie miała się jak naprężyć żeby otworzyć zawór.
Ogólnie celem tych kamizelek jest usztywnienie górnych części kręgosłupa
Ale no tak ogólnie, po za sportem, to jasne że te z linką są używane... i tyle :)