Filozoficzny bełkot o wszystkim i o niczym. W nauce jedna bzdura na początku wywodu czyni cały wywód fałszem, a w filozofii zaczynając od bzdury można wyjaśniać bez końca istnienie świata, gatunków i cud rozmnożenia chleba.
Głupcy udający mędrców. Równie dobrze mógłby podważać teorię względności - używając niemal identycznej argumentacji. Na takich idiotów idą publicznie pieniądze... Powiedziałbym że zmarnowałem 45 minut - ale oglądałem z prędkością x2, więc wymiar mojej kary był o połowę mniejszy.
Komentarze (3)
najlepsze