Problem z dostawami w Biedronce i w Lidlu przy granicy z Ukrainą

Od kilku tygodni w popularnych marketach w miejscowościach blisko Ukraińskiej granicy obserwowane są braki w dostawach podstawowych produktów, jak cukier i sól. Skąd wynika problem?

[D.....y]

Nie braku dostaw tylko większa sprzedaż ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[D.....y]

@Qullion:

jedna paleta sprzedaje się dziennie to i jedna jest zamawiana.

Mniej wiecej.

Ale jak w stosunkowo krótkim czasie popyt skoczy w danym rejonie to oni tez nie maja możliwości ot tak zwiększyć dostaw z centrum dystrybucyjnego (tam chyba to jest Wojnicz).

[Wo0cash]

@Qullion: oczywiście że zamawiają więcej, ale centra dystrybucji wysyłają zazwyczaj jeden transport dziennie na większość sklepów.Albo zależy to od możliwości magazynowych sklepu (ale skoro nie ma towaru, to mogli by wykładać je na bieżąco, ale wtedy trzeba by zwiększyć załogę na sklepie).
Dla przykładu jest zamówienie na towar, kompletacja pickuje towaru na paletach zajmujących 37,5 miejsca (Zawyczaj same potrzebne rzeczy) a podstawiana jest naczepa która pomieści 22 palety. ( ͡

[b0b3k]

Baćka zlecił wykupywanie

[gabriela-polak]

(ʘ‿ʘ) czyli Łukaszenka miał rację mówiąc że soli brakuje? Może on właśnie w jednej z tych biedronek był ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Jovano]

A srajtaśmy nie brakuje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Petururururu]

BO ludzi ena wschodzie boją się wojny i gromadzą zapasy. Pewnie Ukraińcy też to robią.
Poza tym redaktórzy straszą na portalach atakiem na Polskę, wczoraj się Suwałki dowiedziały że są najbardziej niebezpiecznym miejscem na świecie itd.

[P.....a]

@Petururururu: 3 miesiące od wybuchu nagle robią zapasy. Jak kacapy byli pod Kijowem to cukier leżał teraz zebrało się na zapasy? Weź się opanuj. Kupują i wiozą na UA albo po prostu populacja uchodźców lokalnie zwiększyła popyt.

[S.....l]

@PosiadaczKonta: na Ukrainie ceny musiały ostro podskoczyć, więc opłaca się przyjechać i kupić u nas, a tam sprzedać.