Prawda o wojnie dociera do Rosjan. Oto efekt
Dezercje, odmowa wykonywania rozkazów lub wykonywanie ich w ślimaczym tempie. Z tymi problemami mierzą się rosyjscy dowódcy. Z raportu "The Wall Street Journal" wynika, że władze chciałyby, ale nie są w stanie ukarać niepokornych żołnierzy. Powód jest bardzo prosty.
KapitanTorpedal z- #
- #
- #
- #
- #
- 94
- Odpowiedz
Komentarze (94)
najlepsze
@JasiuWytrzyjKurze_aGdzieJestTaKura:
Warto dorzucić stanowisko Rady Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk:
wyrażenie „do Ukrainy” (a także analogiczne: „w Ukrainie”) jest umotywowane historycznie (było stosowane w XIX wieku) oraz systemowo (jest zgodne z regułą gramatyczną mówiącą, że przyimki „do”, „w” łączą się z nazwami terytoriów samodzielnych)
https://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2082:wyrazenia-do-ukrainy-w-ukrainie&catid=98&Itemid=81
Często budynki ambasad są w dość ruchliwych miejscach i takie akcje mogłyby dotrzeć do niektórych osób.
U nas to samo tylko w innym wydaniu, kilku bogatych szaleńców wybranych
Problemem nie jest struktura, problemem są wartości, którymi kieruje
po prostu propaganda z zeszlego stulecia przestala dzialac nawet na te orki w erze internetu i informacji, ale dziwi mnie ze ktos tam sie przejmuje jakimis prawami plebsu