Rasmus Paludan podejmuje próbę spalenia Koranu. W kamizelce kuloodpornej.
Pod wpływem perswazji wiernych zmienia zdanie i odjeżdża z piskiem opon. Przez kilka metrów nawet z jednym z dyskutantów na dachu samochodu. Zdarzenie w Uppsali, w Szwecji. W komentarzu dodatkowo link do krótkiego artykułu na temat zdarzenia.
Kolejnylogin z- #
- #
- #
- #
- #
- 207
Komentarze (207)
najlepsze
Ja uważam, że jak ktoś celowo kogoś prowokuje, sam naraża się na guza i powinien się z tym liczyć, że może nie spotkać się ze zrozumieniem
Równie dobrze mogę wpadać na spotkania feministek w wynajętej sali albo wręcz do ich siedzib i krzyczeć, że powinny zająć się
I od razu jak już jest temat odpalony wszystkie przepisy od obraz religijnych wywalić w #!$%@?, bo fakt że jeszcze istnieją w naszym kodeksie to jest jakiś żart.
To w ogóle ciekawe, że na Zachodzie poskromili tego typu syf od fanów Dżizasa, a dają sobie pluć w mordę tym importowym #!$%@?
@relk: Nikt nie dostał takiego wyroku.
W Polsce, owszem - właśnie udowadniasz, jak wielką wagę przywiązuje się u nas do "obrony Biblii" (co jest dla ciebie normalne), jakże podobnej do "obrony Koranu" (co dla odmiany jest dla ciebie zezwierzęceniem).
Za granicą Neral jest znany ze swojej twórczości artystycznej. Oczywiście w swojej niszy, bo taki status ma muzyka heavy metalowa.
Na miejscu Szwedów jednak nie szedłbym taką drogą jak Polska szła z dresami. Nie liczyłbym, że się ułoży za kilka lat. Jednak różnic między potomkiem imigrantów, a rodowitym Szwedem jest więcej niż między dresem, a normalnym człowiekiem