Pojechała do Mariupola uratować rodziców. Widziała "apokalipsę"
23-letnia Anastazja Pawłowa wynajęła kierowcę i samochód, i pojechała do oblężonego przez siły rosyjskie Mariupola, by wydostać stamtąd swoich rodziców. Po powrocie opowiedziała BBC o tym, co tam widziała, określając to jako „koniec świata” i „apokalipsę”.
Szu_ z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 50
- Odpowiedz
Komentarze (50)
najlepsze
@sukienka: Ależ musisz to zrobić, wiadomo, że jest to okrutne, ale nie każdy ma dostęp do świadectw z pierwszej ręki, opowiadając te historie na wykopie, sprawisz, że sporo osób, zapozna się z tymi dramatami i nigdy o nich nie zapomni. Pamiętasz jak nasi dziadkowie opowiadali jacy to ruscy byli
@naydah: Raczej na napiszą tego w artykule, ale jest bardzo prawdopodobne, że dawała jakieś łapówki (w gotówce lub w innej formie) jadąc przez te checkpointy, ewentualnie miała jakiegoś krewnego/"przyjaciela" w kacapskiej armii.
Albi "bohaterka" z artykułu, albo wszyscy dookoła zapierający się, że wszelakie korytarze humanitarne są od razu ostrzeliwane.
@derigen90: Albo czasem są a czasem ma się szczęście i akurat nie są.
No sorry ale ta Kijowska propaganda nie mniej odklejona od tej z Mordoru xD I nie uważam że powinniśmy łykać wszystko co wyrzgają Ukraińskie media tylko dlatego że jesteśmy po ich stronie,
Najstraszniejsze, co Panią tam spotkało osobiście, to raz żołnierz do niej celował na posterunku w czasie kontroli no i fakt, że nie tylko da się wyjechać z Mariupola będąc cywilem, ale da się też przejechać będąc cywilem ze strony rosyjskiej na ukraińską i z powrotem. Jak na front wojenny to nawet "nieźle".
Fakt, że Ukraińcy (również?) zaminowują tereny podczas wycofywania się z nich (no chyba że uważasz, że ruscy są aż tak p----------i, że te miny porozkładane, które pani tam widziała to ruscy sami sobie na swoich własnych trasach porozkładali idąc do