Dron, który przyleciał z Ukrainy i spadł na Chorwację, przenosił bombę
Poradziecki dron Tu-141, który w marcu pojawił się nad Chorwacją po tym jak - lecąc z Ukrainy - znalazł się w przestrzeni powietrznej Rumunii i Węgier, przenosił bombę, która eksplodowała po spadku drona na ziemię w Zagrzebiu.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 52
Komentarze (52)
najlepsze
Te ktore w momencie wybuchu juz były gazem? ;)
No i "jeśli dron przeleciał pół Europy niezauważony, to sami widzicie jacy są słabi"
Straty ok 365tys zł, czyli ok 4koła na auto. Co można naprawiać w aucie po wybuchu bomby? Szyby?
@lovalu: Ale to był poradziecki dron. Amerykanie dronami bawili się jeszcze w erze analogowej pod koniec lat 50 XX wieku.
To że nie były to drony DJI to jasne. I to właśnie najmłodsze wykopki powinno skłonić do szukania co to wtedy się działo i jak to działało :)
No i racji tego, że to statek powietrzny to ma albo inne cele albo jest nośnikiem, ale nie samą bronią.
Chyba, że mówimy o dronach kamikaze, ale im też wciąż bliżej to statków powietrznych z głowicą niszczącą aniżeli do pocisków/rakiet.
Tak się mówi?
Jakoś „spadek” bardziej mi się kojarzy ze spadkiem cen, czy spadkiem po kimś a nie z upadkiem drona.
@Ziombello: do usług ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Liczba "ofiar" (samochodów) i nazwa jeziora jakaś zbieżna z inną katastrofą ( ͡° ͜ʖ ͡°)