Pamiętam Gdańsk z tamtych czasów. Może i nie było tak zatłoczone i zastawione, było więcej przestrzeni, ale to nie tak, ze źli deweloperzy pozastawiali wszystko nowymi budynkami. Duża część wolnych terenów była zaniedbana, krzywe chodniki i krawężniki, krzaki, rudery, śmiecie - im dalej od centrum tym gorzej, a do tego powszechna szarość, brud, bylejakość i zaniedbane budynki. Wtedy zieleniak był czymś, co się podziwiało. Dziś on sam wręcz odstrasza, a miasto wygląda
Komentarze (2)
najlepsze