250 czołgów Abrams dla polskiej armii. Ujawniono termin podpisania umowy
Do Polski ma trafić 250 czołgów M1A2 Abrams w najnowszej wersji SEPv3. To maszyny o długości 9,7 m, szerokości 3,7 m, wysokości 2,4 m i masie aż 66 ton. Umowa na dostawy czołgów Abrams zostanie podpisana w przyszłym tygodniu - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa.
Szu_ z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 229
Komentarze (229)
najlepsze
Trochę to przypomina sytuację restauracji na rynku w pewnym mieście, gdzie co jakiś czas podjeżdżają BMW i ściągają haracz za ochronę .
U nas może lepsze były by Hariery bo można teoretycznie pochować i operować bez lotnisk....
Ale najbardziej potrzebne u nas są systemy przeciwlotnicze dalekiego zasięgu.
A jaką robotę robią czołgi ukraińskie, to możesz zobaczyć na nielicznych filmikach, bo taktyka jest zupełnie inna niż ruskich idiotów, piechota z dronami
i jeszcze to paliwozerne gówno, do kazdego czolgu powinni 10 tys. litrów paliwa dolozyc.
Czołgi stają się takimi pancernikami, które zostały wyparte przez lotniskowce. Pewnie teraz będzie rozwój wozów piechoty, które są lżejsze i mobilniejsze od czołgów.
czy po tym co się dzieje na Ukrainie, gdzie czołgi (wiem że to ruska technologia) są zatrzymywane przy użyciu koktaili mołotova (w cenie 2$) to czy zakup czołgów ma jakikolwiek sens jeśli nie zamierzamy nikogo atakować?
Czy nie lepsze byłyby wyrzutnie przeciwpancerne i przeciwlotnicze? Czołgi średnio zdają egzamin co pokazuje Ukraina, czołg to też raczej broń ofensywna, a nas raczej interesuje obrona terytorium.
@bleblebator: Czołgi mieć musimy, bo są po prostu niezbędne w razie konfliktu. Niestety większość naszych sił pancernych to wciąż poradzieckie T-72 i ich modernizowana wersja PT-91. One też się przydadzą jako rezerwa i wsparcie, ale są już stare i po prostu niedługo się porozkraczają.