Psylocybina w leczeniu depresji. Korzystne skutki widoczne nawet rok po...

Korzystne efekty antydepresyjnej terapii wspomaganej psylocybiną –halucynogennym związkiem znajdującym się w niektórych grzybach – przy jednoczesnym zastosowaniu psychoterapii, mogą utrzymać się nawet przez rok od zakończenia leczenia – informują naukowcy z Johns Hopkins University School of Medicin

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 188
Komentarze (188)
najlepsze
Tak. Na zdjęciu niepsychodeliczna Conocybe apala
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sto%C5%BCk%C3%B3wka_mi%C4%99kka
I po 60-75min zaczynał się seans.
@Pitagolas:
Nie. Nie dlatego jest zakazana. Szerzysz jakieś teorie spiskowe. Zakazana jest głównie przez wojnę z narkotykami rozpoczętą w latach 70 w USA.
Wtedy zaczęto dzielić substancje na te obrzydliwe, straszne narkotyki oraz na legalne leki i używki. Ten podział tak się zakorzenił w kulturze, że żniwo zbieramy do dziś. Np. alkohol nie jest uznawany za narkotyk podczas gdy szkodliwość ma na poziomie zbliżonym do heroiny czy
Dla zainteresowanych podeśle PDF’a odnośnie mikrodawkowania, suplementacji, o wadach i zaletach psychodelików. Jeśli ktoś się zastanawia nad tripem czy mikrodawkowaniem może mu to pomóc.
ale niestety nie było to pół roku tylko kilka tygodni, a dawki były dość solidne - 1-2 g jako test jak pacjent zareaguje i 3-5g jako główna sesja, tak jak piszę, jeszcze za dużo niewiadomych by stosować grzybki oficjalnie w leczeniu
Tak naprawde to nie wywołuje halucynacji, przynajmniej nie w taki sposób w jaki rozumie halucynacje przeciętny człowiek. Lub inaczej, ludzie zawsze widzą halucynacje, tak po prostu działa percepcja; na psychodelikach widzą bardziej niestabilne halucynacje. Link.
czy te oba sklepy ciągną z Holandii? zdjęcia identyczne
Ciekaw jestem wniosków po miesiącu stosowania.
https://allegro.pl/listing?string=psylocybina
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
ba nawet sporo trucizn i innego szajsu - co nie znaczy że żarcie tego losowo, czy wszędzie gdzie się da jest zdrowe
tak jak goście, wiem że tym podpadnę, co bez termosu z marychą z domu nie wyjdą walczą o leczenie SM, bo pomaga
Na co dzień, w pracy, mam styczność z ketaminą, fentanylem, diazepamem, buprenorfiną i innymi opioidami- patrząc na ich efekty uboczne nigdy nie wezmę tego gówna.
Nie zabronię nikomu ćpać, nie jestem faszystą- ale dla mnie to leki. I tyle.