Kilka dni temu na targach Budma w Poznaniu maseczki się nie przyjęły. Nosiło je mniej niż 10% zwiedzających i jakieś w porywach 5% z personelu wystawców, głównie wynajęte hostessy bo "zespoły firmowe" solidarnie bez masek. Organizatorzy próbowali narzucić kowidową dyscyplinę wysyłając piesze patrole upominające i nadając komunikaty o "obowiązku noszenia". Nikt sobie z tego nic nie robił więc szybko odpuścili. Tłum zwiedzających był całkiem spory, bardziej niż w marketach w godzinach szczytu.
Im już potrzebny dobry psychoterapeuta albo psychiatra, bo na pewno nie lekarz chorób zakaźnych czy pulmonolog. Germofobia/mizofobia, czyli lęk przed zakażeniem to straszna choroba, ale da się leczyć.
Komentarze (230)
najlepsze