Z powodu procedur poparzony mężczyzna musiał czekać na drugą karetkę
Zespół ratownictwa medycznego, z uwagi na fakt, iż prowadził czynności z osobą w kwarantannie z powodu COVID-19, zgodnie z procedurami nie mógł podjąć działań polegających na pomocy poszkodowanemu w pożarze.
krdk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 61
Komentarze (61)
najlepsze
...oraz covidowe dodatki finansowe
Dla mnie życie i zdrowie człowieka będzie zawsze stało wyżej niż procedura, więc tu wszystko sprowadza się do odwagi cywilnej i dobrych chęci.
@Towarzysz_Obywatel:
Byłem w zeszłym tygodniu na SOR po wypadku - wszystko szło gładko, aż poszedłem na TK. A tam kotara - zakaz wchodzenia bo pacjent z COVID. I zamknięta nawet rejestracja.
Zrobiła się kolejka ludzi w tym nawet lekarzy i pielęgniarek, z czego połowa miała iść na USG, które wykonywało się poza obszarem zamkniętym. Ale nie mogli tam stać w kolejce i wykonać badań, bo
@jbc_wszystko: mój dziadek zemdlał, i trzymali go 6 godzin w poczekalni - bez szklanki wody. "Nagle" jego stan się pogorszył i musieli go ratować, zmarł już na OIOMie z godzinę później.
6 godzin czekania na jakąkolwiek pomoc medyczną. Rodziny oczywiście nie wpuszczają, bo koronawirus. O tym co się stało dowiedzieliśmy się oczywiście "nieoficjalnie".
Już po jego śmierci przyszedł wynik testu - negatywny.
@killer87: dokładnie, zawsze niestety starszych ludzi traktowano w szpitalach podle, ale teraz nawet nie ma jak zawalczyć o bliską osobę przez „reżim sanitarny”.
Nie wiem, czy by przeżył - miał już swoje lata, z drugiej strony wychodził z gorszych problemów zdrowotnych, ale może już przyszedł na niego czas. Ale jest mi cholernie,