Prawie 370 tys. zł kary dla Banku Millenium za niezgłoszenie wycieku danych
![Prawie 370 tys. zł kary dla Banku Millenium za niezgłoszenie wycieku danych](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1636979338dKdzrcjbsvcAtg1IEUc9zC,w300h194.jpg)
Obowiązek zawiadomienia osoby fizycznej o naruszeniu ochrony danych osobowych nie jest uzależniony od zaistnienia negatywnych konsekwencji dla takiej osoby, ale od samej możliwości ich wystąpienia– podkreślił organ nadzorczy w decyzji nakładającej na Bank Millenium S.A karę w wysokości...
![bancerzk](https://wykop.pl/cdn/c0834752/12c53df5a37ade3879bb21041d43a130c136deaf2b0ce7f287b6314c9dd60c65,q52.png)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 77
Komentarze (77)
najlepsze
Ps. Tak nie powinno byc ale jest. Czyli skoro kary sie oplacaja to sa za niskie.
Oni będąc "ukaranymi" -> oszczędzili pieniądze.
Samo wyłuskanie czyje dane wyciekły to już koszt paredziesiąt tysięcy pewnie (programiści 50k) a jeśli to nie możliwe to koniecznośc poinformowania wszystkich. I wtedy fala (1 na 100 pokrzywdzonych choćby) telefonów, obciążenie infolinii, pracowników, reklamacji, papierologia, listy polecone baa pewnie kilka spraw w sądzie / domagań odszkodowania nawet gdy "bezpodstawnych" to radcy prawni, papierologia srutututu ^^.
Areszt dla zarzadu na 3 miesiace
@IlllI: bardzo dobry pomysł, to by działało
Im większa korporacja, tym odpowiedzialność bardziej się rozmywa a drobne kary finansowe idą w koszty
@IlllI: czemu niby kary za zachowania niezgodne z prawem mają dawać jakiekolwiek #!$%@? o "przyciąganie inwestorów"?
- ludzie za nie złożenie PITu potrafia dostac 14k
kara karą ale gdzie jest naprawienie szkód.
zawsze to samo wycieklo nam i sorry. Powinno być jakieś standardowe odszkodowanie jak w przypadku turystyki
wyciek adresu 50, wyciek skanu dowodu 5k
dla leniwych: ponad 363 tys. zł kary dla banku
miesięczne zarobki prezesa w 2020: 402 tys. zł
Myślę że się nie pozbierają po tym
@konkretnykrakow: A bo myślisz ze taką karę płaci bank ze swojej kasy nie klienci?
Po śmierci ojca probowali orznac nas na ponad 100k PLN nie informując nas o tym, że polisa która wypłacił ubezpieczyciel na ich konto pokrywała całą kwotę kredytu, w momencie kiedy została wypłacona tylko jedna transza.
Prawie rok szarpania i dopiero w momencie kiedy dostali pismo od prawników z informacją że albo oddadzą te pieniądze albo sprawa idzie do sądu to łaskawie oddali.