Jak niemiecka antifa dymiła na Marszu Niepodległości
W roku 2011 do Polski przyjechały uzbrojone lewackie grupy mające rozbić Marsz Niepodległości. Bojówkarze bili uczestników Marszu, przechodniów, atakowali też służby porządkowe. Policja znalazła później w siedzibie „Krytyki Politycznej”, w której ukryli się aktywiści Antify, cały arsenał...
dendrofag z- #
- #
- #
- #
- 114
Komentarze (114)
najlepsze
@Promozet1: bo wtedy to miało miejsce, a rzekomo w tym roku też mają być
Artykuł pomija ważny drobiazg - te zabawki bandyci z Antify dostali od Krytyki Politycznej.
Policje Niemiec i Polski wiedziały o ich przybyciu wcześniej, byli trzepani na granicy - gdyby mieli te rzeczy ze sobą, zostali by zatrzymani.
Wiedzieli o tym dlatego ich nie zabrali, a ich kumple komuniści w PL im je przygotowali.
Tak sobie pomyślałem że warto takie rzeczy regularnie przypominać, bo tęczusie próbują stworzyć narrację o złych prawicowcach, jednocześnie zapominając skąd im samym nogi wyrastają.
BTW, w tej chwili chyba jeszcze znalezisko nie jest uwalone?
Cokolwiek złego się dzieje na MN - lewacka prowokacja. Uniwersalne wytłumaczenie. Szkoda w ogóle tłumaczyć.
@jamtojest2: To było na samym początku, kiedy marsz był bodajże pierwszy raz. Rekonstruktorów historycznych od 2011 roku nie ma już marszu, właśnie dzięki antifie¯\_(ツ)_/¯
@jamtojest2: na marszu zjawi się cała masa kibolskiego bydła z całej polski co wcale nie oznacza, że takowych prowokacji nie ma.