@danielo86: wystarczyło tylko puścić ten wydeptany w podłogę hamulec, i trochę cię zdziwię bo na pewno więcej niż 5% kierowców już ogarnia takie podstawy
@danielo86: To sobie powtarza każdy kierowca zapieprzający lewym pasem. Jade tylko 120 a mogę dużo więcej bo już jeździłem. A jak nagle coś się popieprzy na drodze to nagle trafia do kierowcy że jedzie tylko 10m/s i zanim zdążył mrugnąć już jebnął bączka 90 stopni.
masakra, jakby na drodze co najmniej "szklanka" była albo bmw miało łyżwy.
@Radkovich: Ja wyłapałem taki aquaplaning mając coś około 40 w zakręcie. Czy to była mokra nawierzchnia, czy olej albo bród z miasta ciężko powiedzieć. Czasem człowiek się nie spodziewa takich akcji
@pablosik: Kurz z deszczem robi śliską maź. Dlatego na samym poczatku opadów trzeba zwolnić a ludzie robią na odwrót. Gazują jak jest maź a jak już zostanie zmyta to wolno jadą
Zaraz sie zlecą teoretycy jazdy w poślizgu orazz gracze Need for Speed i będą tłumaczyć w jaki sposób wyprowadzić auto z takiej sytuacji. Tak naprawdę to jak masz łyse gumy albo stare albo warunki są fatalne jak tutaj to wuja możesz zrobić, chyba że jesteś super wyszkolonym kierowcą rajdowym. Złoty srodek to NIE Z---------Ć i dostosować prędkość do panujących warunków na drodze. I nie wykonywać gwałtownych manewrów przyspieszania, hamowania i skręcania kierownicą. Kiedyś przy 50 na h jak lał deszcz obróciło mnie przy zjezdzie z autostrady bo dodałem nagle gazu i szarpnąłem mocniej kierownicą. Koniec końców auto staneło w poprzek drogi i moglem tylko patrzeć i obserwować jak krajobraz zaczyna się obracać. Oczywiscie gumy stare i nawet kontra z gazem nie pomogła (FWD). Dobrze ze nikt za mną nie jechał.
Tak więc jak to mowią, lepiej zapobiegać niż leczyć, trening w kontrolowanych warunkach się przyda ale lepiej nie sprawdzać czy uda nam sie z poslizgu wyjść w trasie z innymi użytkownikami dróg wokoło.
iedyś przy 50 na h jak lał deszcz obróciło mnie przy zjezdzie z autostrady bo dodałem nagle gazu i szarpnąłem mocniej kierownicą.
@adam-photolive: Jeśli na łuku zjazdowym z autostrady gwałtownie dodajesz gazu i szarpiesz kierownicą - lepiej nie udzielaj nikomu rad w zakresie zachowania na drodze.
Zwolnienie wcale nie jest zadnym "złotym środkiem" pomiędzy koszmarnym stanem auta a szybką jazdą. Odpowiedni stan auta: zawieszenie (tuleje, amortyzatory, sprężyny), koła (głębokość bieżnika,
Niestety dużo osób nie wie, że przy aucie z tylnym napędem na śliskiej nawierzchni wystarczy szybciej ściągnąć nogę z gazu i auto wpadnie w poślizg bo tylne koła zaczną się dużo wolniej obracać (hamowane silnikiem). Efekt będzie podobny jakby ktoś zaciągnął ręczny hamulec.
@WujkoDobraRada: Szczególnie na zakręcie. Ale to raczej oczywista oczywistość by nie "szaleć" z gazem/hamulcem/kierownicą na zakręcie. Szczególnie gdy ślisko + jeszcze prędkość. Dziś wielu takich dekli ratuje esp.
Komentarze (206)
najlepsze
@danielo86: To sobie powtarza każdy kierowca zapieprzający lewym pasem. Jade tylko 120 a mogę dużo więcej bo już jeździłem. A jak nagle coś się popieprzy na drodze to nagle trafia do kierowcy że jedzie tylko 10m/s i zanim zdążył mrugnąć już jebnął bączka 90 stopni.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
@Radkovich: Ja wyłapałem taki aquaplaning mając coś około 40 w zakręcie. Czy to była mokra nawierzchnia, czy olej albo bród z miasta ciężko powiedzieć. Czasem człowiek się nie spodziewa takich akcji
Tak naprawdę to jak masz łyse gumy albo stare albo warunki są fatalne jak tutaj to wuja możesz zrobić, chyba że jesteś super wyszkolonym kierowcą rajdowym.
Złoty srodek to NIE Z---------Ć i dostosować prędkość do panujących warunków na drodze. I nie wykonywać gwałtownych manewrów przyspieszania, hamowania i skręcania kierownicą. Kiedyś przy 50 na h jak lał deszcz obróciło mnie przy zjezdzie z autostrady bo dodałem nagle gazu i szarpnąłem mocniej kierownicą. Koniec końców auto staneło w poprzek drogi i moglem tylko patrzeć i obserwować jak krajobraz zaczyna się obracać. Oczywiscie gumy stare i nawet kontra z gazem nie pomogła (FWD). Dobrze ze nikt za mną nie jechał.
Tak więc jak to mowią, lepiej zapobiegać niż leczyć, trening w kontrolowanych warunkach się przyda ale lepiej nie sprawdzać czy uda nam sie z poslizgu wyjść w trasie z innymi użytkownikami dróg wokoło.
Lepiej
@adam-photolive: Jeśli na łuku zjazdowym z autostrady gwałtownie dodajesz gazu i szarpiesz kierownicą - lepiej nie udzielaj nikomu rad w zakresie zachowania na drodze.
Zwolnienie wcale nie jest zadnym "złotym środkiem" pomiędzy koszmarnym stanem auta a szybką jazdą. Odpowiedni stan auta: zawieszenie (tuleje, amortyzatory, sprężyny), koła (głębokość bieżnika,
Dziś wielu takich dekli ratuje esp.
@WCB9968: bo mogą. Jakkolwiek bys nie zaklinal rzeczywistosci, tego akurat nie zmienisz.