Wyznanie dziennikarki. Lekarze ryzykowali jej życiem przez zakaz aborcji
– Całe szczęście, że natura zrobiła swoje – powiedział lekarz. Było widać, że odetchnął z ulgą. Chwilę później zapytał tylko, czy jestem w stanie sama zejść piętro niżej. I że za chwilę podadzą mi leki, żebym mogła urodzić moje nieżyjące już dziecko.
Abaddon84 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 10
- Odpowiedz
Komentarze (10)
najlepsze
Normalnie bardziej liczyłoby się ratowanie matki a tak lekarz się zastanawia czy na pewno nikt nie podważy jego decyzji i nie będzie miał prokuratora na głowie. A, że matka może w między czasie umrzeć staje się sprawą drugorzędną.