W Holandii parę lat temu pracowałem, do Belgii przejechałem się rowerkiem blisko granica. Pierwszy raz do miasta belgijskiego, pytam ludzi na ulicy gdzie supermarket sklep po angielsku, problem co napotkałem osoby starsze niechętne jakby depresyjne z niechęcią straszną nawet pocałuj mnie... Dopiero jakiś ciapowaty odpowiedział mi po angielsku że największy supermarket jest obok nazywa się Stambuł. I nici z tego piwo chciałem kupić a tam nie było.
Komentarze (179)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora