"Prof. Fatyga stwierdziła na łamach „Gazety Wyborczej”, że: „zaangażowanie w gry wymaga jednak zdobycia jakichś umiejętności, czasu i skupienia”. Tymczasem: „dziewczęta używają sieci, by tworzyć rozległe struktury płytkich, towarzyskich kontaktów. Wzmacniają to lajki – za wygląd, bluzeczkę, makijaż”
@Phyrexia: pewnie chodzi o efekt skali. Liczba kobiet mających konta na insta, tiktoku, snapchacie, a także liczba kobiet przesiadujących na tych serwisach jest znacznie wyższa od liczby mężczyzn. To samo w drugą stronę, mężczyźni częściej grają w gierki. Pamiętam, jak na mnie się krzywo dziewczyna patrzyła w Empiku, jak kupowałem kartę prepaid do Steama :P Nawet nie wiedziała do czego to (a wisiały obok Netflixa i innych HBO) xD Ehh.. gdzie
Chodzi mi o irracjonalne zakładanie, że dziewczyny szukają płytkich kontaktów i walidacji wyglądu a unikają zbudowanej integracji i podwyższania swoich umiejętności w postaci grania w gierki.
@Phyrexia: ale jedno z drugiego nie wynika. To tylko moja ocena, może być błędna, o zdanie by trzeba zapytać autorkę słów, mianowicie chodzi o to, w jaki sposób poświęcamy swój czas. Oczywiście, że granie w gry nie sprawi, że będzie rozchwytywana na salonach (no może
Komentarze (8)
najlepsze
Pamiętam, jak na mnie się krzywo dziewczyna patrzyła w Empiku, jak kupowałem kartę prepaid do Steama :P Nawet nie wiedziała do czego to (a wisiały obok Netflixa i innych HBO) xD
Ehh.. gdzie
@Phyrexia: ale jedno z drugiego nie wynika. To tylko moja ocena, może być błędna, o zdanie by trzeba zapytać autorkę słów, mianowicie chodzi o to, w jaki sposób poświęcamy swój czas. Oczywiście, że granie w gry nie sprawi, że będzie rozchwytywana na salonach (no może