@aqualios: nawet jeżeli w połowie masz rację, a sądzę że zwyczajnie uległeś propagandzie, to i tak jest to szczęście w nieszczęściu, bo to że ktoś zamiast ukraść ci 100zł ukradł "tylko" 90zł to nie ma się z czego cieszyć.
Egipt pokazał jak za pomocą internetu można się skrzyknąć.
U nas ciągle słychać głosy sceptyków "no to jak taki kozak jesteś to idź strajkuj zamiast siedzieć i pisać". Nie rozumiem do końca logiki myślenia autorów takich wypowiedzi. Skoro nie pasuje mu obecna sytuacja, to dlaczego nadal nic nie robi? Głosuje na tych samych polityków i potrafi tylko narzekać. Weźmy k#$$a mać sprawy we własne ręce i zablokujmy chociaż te autostrady!
Część chętnie by poblokowała, ale nie każdy jest dorosły i nie każdy ma tu auto, a kolejna rzecz, to odległość do autostrady. Niektórzy trochę daleko musieliby się przejechać. Jeszcze inna sprawa, wiele osób z góry zakłada, że i tak nic z tego nie wyjdzie, że wpadnie 10 osób, a te kilka tysięcy osób usiądą przed monitorem i powiedzą "hahaha, wiedziałem, że 10 osób wpadnie haha, dobrze, że nie jechałem!".
@le_vampire: To prawda, bo i komu by się chciało na nudne blokowanie autostrady iść/jechać i jeszcze tylko kluczem do kół w łeb można dostać od wk##%ionego zablokowanego. Dlatego uważam, że trzeba to jakoś urozmaicić, proponuje zrobić tak, zbieramy się w niewielkich 5-7 osobowych grupach w domach jednej z osób, w grupie powinny być 1-2 dziewczyny minimum (bo inaczej ludzie pomyślą że pedały). Podnosimy sobie morale poprzez spożycie napojów alkoholowych, wódki, a jak kogoś stać to może być Johnnie Walker, dla mniejszych twardzieli i dziewczyn w ostateczności wino albo wiśniówka, tylko żeby mi nikt z piwem nie wyskoczył bo po tym się za dużo leje. Po drodze na autostradę zbieramy butelki i kamienie, tak, będziemy nimi rzucać w samochody i policjantów, a każdy kto trafi 10 z rzędu może rzucić koktajlem. Proponuje też poprzewracać zatrzymane samochody, a pasażerów wykorzystać jako mięso armatnie w starciach ze służbami porządkowymi. Ktoś też powinien przynieść syreny i megafony i wykrzykiwać jakieś hasła, obojętnie jakie byle populistyczne. W TV dobrze będą też wyglądać kolorowe flary i świece dymne, dobrze też żebyśmy się poprzebierali za różnych ludzi, od biznesmenów w garniturach po panków z irokezami, żeby ci złodzieje (politycy) wiedzieli że już cały naród jest już wk##%iony. Jak by ktoś miał ambicje to można by też przygotować kukłę premiera i/lub prezydenta i spalić.
"A ja myślę, że nie ma darmowych lunchów. Życie kosztuje. Trzeba się z tym pogodzić i być konsekwentnym. Uważam, że najwyższy czas obłożyć opłatami - mytem albo owinietować - pieszych.
I proszę, żeby się tutaj nie podniósł krzyk oburzenia, bo przecież chodniki kosztują tak samo jak drogi. Trzeba kupić grunt na ich budowę, budować, utrzymywać, sprzątać, i to czasem częściej niż jezdnie. Bo piesi śmiecą. A po opadach zdarza się, że i łamią kończyny. No przecież nie da się przy takim budżecie posypać piaskiem wszystkich chodników. Dlatego muszą, powtarzam - muszą być płatne.
@haqi: Od pisania trzeba zacząć. Najpierw nagłośnić a potem realizować plany. Niestety pewnie nic z tego nie wyjdzie jak zawsze, ponieważ mass media są na tyle przychylne rządzącym, że jedyna krytyka z ich strony będzie dotyczyć protestujących pajaców blokujących drogę normalnym użytkownikom.
@dclxvi: Nie może. Prawo jest takie, że nie może, a nawet jak się zmieni prawo, to z osoby fizycznej nie da się ściągnąć iluśset milionów złotych. Chyba, że chcesz robić egzekucję z jego praprapr(...)awnuków do 2764 roku włącznie.
Ja wiem, że niektóre hasła bardzo fajnie brzmią, ale dobre rozwiązania, to są te, które da się zrealizować w praktyce.
placisz oplaty za przejazd - firma ktora je pobiera ma obowiazek dokonywac remontow - zle Ci
za jakisz czas autostrady przejda na utrzymanie panstwa - znikna oplaty za przejazd ale z pieniedzy podatnikow beda oplacane remonty - dalej zle Ci (tak nawet z moich podatkow - gdzie nie posiadam samochodu do pracy dojezdzam autobusem a z polskich autostrad korzystam tak jak z zagranicznych -
@siwy: odnosnie "analizy wlasnej" to nie bardzo kumam - ale ok :)
a jesli chodzi o przejecie autostrad przez panstwo to daty sa podane w umowach i raczej sa jawne - przez jaki okres bedzie autostradami zarzadzac - czyli pobierac oplaty - prywatny inwestor a po owym czasie autostrada przechodzi na rzecz panstwa - i raczej ta umowa bedzie zachowana
inna sprawa jak napisaem - poki inwestor ma dana droge
@maxel111: problemem jest mentalność nas wszystkich a szczególnie tych osób, które miały do czynienia z prlem i ich postaw roszczeniowych ty "należy mi się", puki nie będą rządzić osoby, które nie miały nic wspólnego z poprzednim systemem to nadal tak będzie
Dajmy na to autostrada kosztuje 100zł, państwo daje 60zł (bo więcej nie ma), a 40zł dają firmy prywatne. Biorąc pod uwagę, że firmy prywatne dokładają ze swoich, państwo odwdzięcza im się pozwalając pobierać opłaty za użytkowanie np 10zł. Firmy zobowiązują się zarządzać, sprzątać, odśnieżać itp., ale remonty wciąż należą do państwa. GDDKiA nie ma pieniędzy na remonty, świeżo co wybudowanych autostrad. Państwo jako aparat jest
@Dreake: Dokładnie o to chodzi. Ja spróbuję jeszcze bardziej uprościć, jakby dla kogoś powyższe było za długie:
Autostrady w Polsce są płatne, ponieważ tylko część pieniędzy idzie z budżetu, a reszta od prywatnej firmy, która rekompensuje sobie to pobieraniem opłat.
Komentarze (105)
najlepsze
Dlaczego popieracie ludzi którzy was jawnie okradają?
U nas ciągle słychać głosy sceptyków "no to jak taki kozak jesteś to idź strajkuj zamiast siedzieć i pisać". Nie rozumiem do końca logiki myślenia autorów takich wypowiedzi. Skoro nie pasuje mu obecna sytuacja, to dlaczego nadal nic nie robi? Głosuje na tych samych polityków i potrafi tylko narzekać. Weźmy k#$$a mać sprawy we własne ręce i zablokujmy chociaż te autostrady!
Nie ufamy sobie
I to nam zagwarantuje:
- relację w tych ch!#owych
"A ja myślę, że nie ma darmowych lunchów. Życie kosztuje. Trzeba się z tym pogodzić i być konsekwentnym. Uważam, że najwyższy czas obłożyć opłatami - mytem albo owinietować - pieszych.
I proszę, żeby się tutaj nie podniósł krzyk oburzenia, bo przecież chodniki kosztują tak samo jak drogi. Trzeba kupić grunt na ich budowę, budować, utrzymywać, sprzątać, i to czasem częściej niż jezdnie. Bo piesi śmiecą. A po opadach zdarza się, że i łamią kończyny. No przecież nie da się przy takim budżecie posypać piaskiem wszystkich chodników. Dlatego muszą, powtarzam - muszą być płatne.
Bo
Wygodnie składać wszelkie projekty jako opozycja, gdy wie się, że jeśli nawet przejdą, to ich negatywne skutki będą problemem kogo innego.
Ja wiem, że niektóre hasła bardzo fajnie brzmią, ale dobre rozwiązania, to są te, które da się zrealizować w praktyce.
to ze sa platne to normalnie i jesli nie jest to jakas koszmarna kwota to imho wsio jest ok
inna sprawa to tak skonstruowane umowy ze nie moga powstac inne drogi alternatywne do danego odcinka (patrz A4)
i to juz jest chore - a poza tym to o ile sie orientuje to nasze autostrady maja byc platne tylko przez jakis czas -
placisz oplaty za przejazd - firma ktora je pobiera ma obowiazek dokonywac remontow - zle Ci
za jakisz czas autostrady przejda na utrzymanie panstwa - znikna oplaty za przejazd ale z pieniedzy podatnikow beda oplacane remonty - dalej zle Ci (tak nawet z moich podatkow - gdzie nie posiadam samochodu do pracy dojezdzam autobusem a z polskich autostrad korzystam tak jak z zagranicznych -
a jesli chodzi o przejecie autostrad przez panstwo to daty sa podane w umowach i raczej sa jawne - przez jaki okres bedzie autostradami zarzadzac - czyli pobierac oplaty - prywatny inwestor a po owym czasie autostrada przechodzi na rzecz panstwa - i raczej ta umowa bedzie zachowana
inna sprawa jak napisaem - poki inwestor ma dana droge
http://www.wykop.pl/link/621179/za-przejazd-autostrada-a4-do-wroclawia-i-z-powrotem-zaplacimy-pod-koniec-roku/#comment-4231979
Dajmy na to autostrada kosztuje 100zł, państwo daje 60zł (bo więcej nie ma), a 40zł dają firmy prywatne. Biorąc pod uwagę, że firmy prywatne dokładają ze swoich, państwo odwdzięcza im się pozwalając pobierać opłaty za użytkowanie np 10zł. Firmy zobowiązują się zarządzać, sprzątać, odśnieżać itp., ale remonty wciąż należą do państwa. GDDKiA nie ma pieniędzy na remonty, świeżo co wybudowanych autostrad. Państwo jako aparat jest
Autostrady w Polsce są płatne, ponieważ tylko część pieniędzy idzie z budżetu, a reszta od prywatnej firmy, która rekompensuje sobie to pobieraniem opłat.