Świeżo po studiach pracowałem w centrum komputerowym jednej z łódzkich uczelni. W katakumbach był stary sprzęt z lat 80tych chyba. W zasadzie cała elektronika była zezłomowania. Zostało tylko jedno - wielki metalowy okrąg. Miał z metr średnicy i musiał ważyć w ch... dużo bo złomiarze go nie wynieśli. Gdy brakło prądu ta "bateria" dostarczała przez 10s zasilanie potrzebne do bezpiecznego wyłączenia komputerów.
@IllIllIll co prawda nie masa wirująca, ale jakiś czas temu ktoś zrobił lampki ledowe zasilane z prądnicy, którą napędzał ciężarek, który należało naciągnąć do góry i grawitacja załatwiała resztę. Było to dla jakichś mieszkańców lepianek w Afryce.
Napędzanie pojazdu poruszającego się w mieście miałoby pewne ograniczenia. Wydaje się że mogło być to niezły sposób napędu dla jakiś kolejki dojazdowej, ograniczenia co do wagi znaczące mniejsze, podłączenie do prądu na każdej stacji bez problemu da się zapewnić, i za to odpada konieczność utrzymywania linii trakcyjnej.
@deviator: Do pojazdów to się w ogóle nie nadaje, takie wielkie obracające się koło przeszkadza skręcać i to bardzo. Nawet w kolejce jadącej w miarę prosto na łukach przeciążenia mogły by być zbyt duże i powodować awarie
@Hopsiup-siup: koło zamachowe jest tym samym co akumulator, akumulator ładujesz prądem, potem odbierasz ten prąd, ale trochę mniej, magazyn energii elektrycznej. Koło zamachowe to jest taki akumulator tylko dla energii mechanicznej. Obracasz nim, wprawiasz w ruch czyli przekazujesz mu energie, a potem jak trzeba coś napędzić to podłączasz to do kręcącego się koła i cyk już się obraca.
Komentarze (77)
najlepsze