W telewizorowni od lat powatarzają a powtarza to Pan Prezydent i ekipa rządząca iż uchodźców Polska nie wpuszcza.
Mam zatem bardzo, bardzo szczere pytanie:
Skąd w Warszawie na Ochocie, Włochach, Ursusie tyle uchodźców?
Postanowiłem zapytać bo... ciężko mi uwierzyć że dosłownie dziesiątki ludzi spotykanych codziennie w sklepach czy na bazarach jest pracownikami ambasad i konsulatów. Mieszkałem za granicą wiele lat, operuję biegle czterema językami i jestem też "osłuchany" z wieloma odmianami języków rodem Arabskich, rozpoznam Tunezyjczyków, Pakistańców i masę, masę innych, po prostu wiele lat wsłuchiwałem się w ich języki i zapamietałem masę słówek dlatego nei problemem jest rozszyfrowanie istot przybyłych do PL.
Ja nie mam na myśli kilku osób dziennie, albowiem tylko dziś w jednej z Biedronek naliczyłem aż 27 facetów w przedziale wiekowym od 20 do 35 lat którzy na bank byli z Tunezji. W biedrze licząc czas spedzony w kolejce byłem 45min. I tak jest każdego dnia...
więc...
ponawiam pytanie: czy zakaz wjazdu dla uchodźców do Polski to był KIT przedwyborczy?
Ja rozumiem, są wakacje i ... masa turystów ale... Ci turyści nawet spoko rozmawiają po Polsku, zatem nie są tu od tygodnia czy miesiąca.
A u Was w innych miastach jak wygląda sytuacja??
PS. Dodam, iż wpis nie jest przejawem agresji w stosunku do uchodźców czy jakimkolwiek tematem związanym z rasizmem, ja po prostu chcę zapytać ludzi o sytuacje w innych miastach.
Komentarze (99)
najlepsze
Strategią przedwyborczą było wywołanie strachu, wrogości i zebranie sprzeciwiających się obcym pod flagą PiSu.
I to zadziałało PERFEKCYJNIE, także wobec oświeconych wykopków, ha tfu.
A co do dużej liczby obcokrajowców.
Przyjeżdżają, czy też są przywożeni do Polski jako różnego rodzaju "studenci", czy "wolontariusze". Dokładnie tak przywożono większe grupy rowerzystów ubereats.
Fikcyjne studia/nauka/aktywność społeczna, prawdziwa praca dla pośrednika który zgarnia kasę.
W ciągu roku zjechała się masa murzynów z Afryki (mówią między sobą w afrykańskich językach a nie po angielsku więc to nie są typowi studenci medycyny z USA jakich można było tutaj spotkać w znacznie mniejszych ilościach w poprzednich latach). Już niemal w każdym bloku na wszystkich osiedlach wynajmują mieszkania. Codziennie ich widuję. Całymi stadami chodzą.
Mam wrażenie, że to ma jakiś związek z covidem i problemami z
też to zauważyłem, widuje ich grupy codziennie
kiedyś jeden zaczął do mnie gadać gdy czekałem na autobus i opowiadać skąd się tu wzięli, rzekomo duża część z nich to jakieś dzieci z zamożnych (jak na ich standardy) rodzin z Nigerii i uczelnie typu WSEI ich tu ściągają. #!$%@? tam wie ile w tym prawdy, ale na jakiś biedaków czy uchodźców rzeczywiście nie wyglądają
co do kłopotów to chyba nie sprawiają
Komentarz usunięty przez moderatora
Pracuje w uslugach, gdzie mam ciagly kontakt z ludzmi i powiem wam ze nie lubie ich wizyt. No sa inni, jacys tacy.... troche jak cyganie mam wrazenie. I oczywiscie zaden nawet nie probuje mowic po polsku. Aha. i zawsze maja kupe siana. Nie